Zdaniem Abramowicza rząd nierówno wspiera zamknięte branże, a sposobem na to, by wyjść z impasu i znaleźć wspólny mianownik z przedsiębiorcami, jest nowelizacja Tarczy Branżowej. W jego ocenie równa pomoc należy się wszystkim gałęziom biznesu, które ucierpiał z powodu pandemii.
Rzecznik postuluje przy okazji, by tarcza umożliwiała branżom do tej pory pomijanym wypłatę środków z dwóch poprzednich tarcz.
Jak tłumaczy, pomoc dla biznesu i tak jest niewystarczająca, a obecne wsparcie z Tarczy Branżowej może nawet nie starczyć do spłaty zwrotnej części subwencji z pierwszej Tarczy Finansowej.
Czytaj także: Przedsiębiorcy nie boją się mandatów. Coraz więcej deklaruje, że otworzy biznes mimo zakazów
- Jako Rzecznik MŚP wielokrotnie zwracałem uwagę na możliwie jak najszersze ujednolicenie kodów PKD występujących w obu tarczach pomocowych. Nie ma żadnego powodu, dla którego firma która dostała subwencje PFR, nie mogła liczyć na świadczenie postojowe lub zwolnienie z ZUS lub odwrotnie - tłumaczy Abramowicz.
W jego ocenie w przypadku uwzględnienia kolejnych nowych kodów w Tarczy Branżowej, powinny one niemal automatycznie zostać uwzględnione także w Tarczy Finansowej i dotykać okresów faktycznego zamknięcia danych działalności.
Przypomnijmy, że raptem dwa tygodnie temu rzecznik apelował do rządu o możliwie szybkie odmrożenie biznesu. Jak wskazywał, im szybciej to nastąpi, tym lepiej dla polskich przedsiębiorców.