Tylko do końca lipca przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się o pomoc z tarczy finansowej. Po 31 lipca formularze znikną ze stron banków. To nie znaczy, że firmy zupełnie zapomną, czym była tarcza finansowa. Wprost przeciwnie: wiele bardzo starannie będzie musiało się wczytać w zasady, bo urzędnicy rozpoczną kontrole następcze. Wykażą one, jak wielu beneficjentów pobrało subwencje bezprawnie – pisze "Rzeczpospolita".
Do wzięcia w ramach tarczy finansowej PFR jest w sumie 75 mld zł. Do tej pory przedsiębiorcy sięgnęli po ok. 60 mld zł.
Polski Fundusz Rozwoju już zaczął kontrole następcze w wybranych firmach. Ustalił, że około 1 proc. beneficjentów pobrało subwencje bezprawnie – ale skala może okazać się większa.
Paweł Sych, szef zespołu wsparcia dotyczącego tarczy antykryzysowej w kancelarii PCS | Littler przyznał w rozmowie z "Rz", że z powodu niejasnych wytycznych urzędy w przyszłości będą starały się zakwestionować prawidłowość wydatkowania dofinansowań i ich rozliczenia, a tym samym domagać się zwrotu środków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl