Przesłuchanie będzie miało związek z tzw. taśmami Kaczyńskiego, które ujawniła przed kilkoma tygodniami "Gazeta Wyborcza". Chodzi o niedoszłą inwestycję spółki Srebrna. Birgfellner był odpowiedzialny za przygotowania do budowy wieżowca na tej działce. Austriak twierdzi, że za swoją pracę nie otrzymał zapłaty.
Będzie to jego trzecie przesłuchanie. Pierwsze odbyło się 11 lutego.
Austriacki biznesmen i zięć kuzyna Jarosława Kaczyńskiego stanął na czele spółki Nuneaton. Została powołana w celu budowy wieżowca w Warszawie na zlecenie spółki Srebrna. Ta ostatnia jest związa z Prawem i Sprawiedliwością.
Austriak nie otrzymał jednak zapłaty za wykonane prace, na co skarżył się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Część rozmów z prezesem PiS nagrał. Stenogramy z tych rozmów zostały później opublikowane przez "Gazetę Wyborczą", co zapoczątkowało "aferę Srebrnej".
Po publikacji "GW" śledczy otrzymali trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa - jedno złożone przez Geralda Birgfellnera, drugie przez posłów PO oraz trzecie przez Ryszarda Petru. Jak poinformowała w komunikacie warszawska Prokuratura Okręgowa, do sprawy z zawiadomienia austriackiego biznesmena dołączono dokumenty z pozostałych zawiadomień i "postępowanie jest na etapie czynności sprawdzających".
Zmiana tłumacza: uprzejmość czy stronniczość
Przesłuchaniu Austriaka towarzyszy wiele emocji. 20 lutego tłumaczka występująca jako została zmieniona. Powstały wątpliwości co do jej bezstronności.
Po opuszczeniu siedziby Prokuratury Okręgowej w dniu 11 lutego tłumaczka wsiadła do auta razem ze świadkiem Geraldem B. i jego pełnomocnikiem, Romanem Giertychem. Dla Prokuratury był to dowód na brak jej bezstronności.
Roman Giertych i Jacek Dubois, obrońcy Geralda Birgfellnera napisali w oświadczeniu, że podnoszenie jako zarzutu ich gestu uprzejmości wobec tłumaczki jest absurdalną próbą ukrycia prawdziwych powodów tej decyzji.
"Tłumacz ma tłumaczyć zeznania świadka, tak aby w protokole zapisano jego słowa. Tymczasem podczas następnego przesłuchania była próba zapisania słów tłumacza, a nie świadka" – napisali pełnomocnicy Birgfellnera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl