Niedoszły wykonawca biurowca dla spółki Srebrna był już przesłuchiwany trzykrotnie. Najpierw 11 i 13 lutego, a potem 1 marca. Gerald Birgfellner oskarża Jarosława Kaczyńskiego o oszustwo, ale prezes PiS wciąż nie został wezwany na przesłuchanie.
Pełnomocnicy biznesmena Jacek Dubois i Roman Giertych wskazują, że według Kodeksu postępowania karnego faza sprawdzająca nie może trwać dłużej niż 30 dni, a limit ten został już przekroczony. Domagają się od prokuratury wszczęcia śledztwa.
- My od pięciu tygodni oczekujemy, by wydano postanowienie o wszczęciu postępowania, by prokuratura rozpoczęła zbieranie świadków i dowodów i wytypowała osoby podejrzane - powiedział mec. Dubois, cytowany przez Onet.
Pełnomocnik Birgfellnera dodał, że "jeśli przepisy nie są w stanie zmusić organa prokuratury do ścigania osób dopuszczających się, w oczach opinii publicznej, działań sprzecznych z zasadami, to oznacza to, że coś jest nie tak".
- Mamy do czynienia z dziecinną próbą ochraniania Jarosława Kaczyńskiego - mówił po ostatnim przesłuchaniu Austriaka Roman Giertych i zapowiedział, że rozważa skierowanie całej dokumentacji do urzędu prokuratorskiego Republiki Austrii.
Prokuratura ukarała już Austriaka dwoma karami grzywny - po 3 tys. złotych - za to, że nie stawił się na przesłuchaniach w wyznaczonych terminach. Biznesmen chciał ich przełożenia ze względu na wyjazd do rodzinnego kraju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl