Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadziło operację wobec Daniela Obajtka i zbierało na niego materiały. W tym celu w 2018 roku zamontowano w jego gabinecie pluskwę - informuje Onet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z nagrań, do których dotarł portal wynika, że Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy związany z mediami Tomasza Sakiewicza, wiele razy odwiedzał Daniela Obajtka w Orlenie. Miał się z nim spotkać aż 72 razy.
Zgodnie z treścią nagrania, które ujawnia Onet, Nisztor przyszedł do Obajtka z prośbą o zatrudnienie ojca i żony, Aleksandry Dołhan, w Orlenie. - My o nią zadbamy i my tu słowa dotrzymamy - mówi Obajtek. Nisztor podkreśla, że zatrudnienia szuka także jego ojciec - ujawnia Onet. Prezes Orlenu miał powiedzieć, że żona Nisztora, Aleksandra Dołhan, "będzie wśród swoich". "Ja tu też będę robił reorganizację, będę tworzył pewne działy, zmieniał, zrobił. A ona będzie z zewnątrz, przyjacielu" - miał zapewnić Obajtek.
Obajtek się broni: to potężny atak na moją osobę
Nagranie ma wiele wątków, w rozmowie co chwilę padają wulgarne słowa. Po publikacji Obajtek zamieścił wpis na platformie X. "Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań 'dziennikarzom' to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji" - napisał były prezes Orlenu.
Obajtek twierdzi, że "przez ostatnie lata próbowano go zniszczyć". "A teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby. Składam zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury" - poinformował były prezes Orlenu.