Ekonomiści Credit Agricole pokazali, jaka była wartość pomocy w ramach tarczy finansowej w poszczególnych województwach w odniesieniu do PKB tych województw.
Okazało się, że najwięcej środków w ramach tarczy przyznano województwom małopolskiemu (3,5 proc. PKB), podkarpackiemu (3,4 proc.), pomorskiemu (3,3 proc.) i wielkopolskiemu (3,3 proc.). Z kolei relatywnie najmniej środków otrzymały województwa mazowieckie i dolnośląskie (po 2,3 proc. PKB). W skali całego kraju przyznano pomoc o wartości 2,5 proc. PKB (stan na 15 lipca).
Ekonomiści Credit Agricole odnieśli też zatrudnienie w firmach objętych pomocą do liczby pracujących (według BAEL w 2019 roku). W województwach małopolskim, pomorskim, wielkopolskim oraz śląskim udział zatrudnionych w firmach kształtuje się pomiędzy w przedziale 17-19 proc. Na uwagę zasługuje fakt, iż odsetek pracujących objętych pomocą w województwie mazowieckim jest relatywnie wysoki w stosunku do wartości przyznanych środków w relacji do PKB. W skali całego kraju 15,8 proc. pracujących zostało objętych pomocą w ramach tarczy finansowej.
Większa pomoc, większe bezrobocie?
Zauważono też ciekawą tendencję. Im więcej osób w województwie było objętych programem, tym wzrost bezrobocia był większy. Po zestawieniu odsetka zatrudnionych objętych pomocą PFR ze względną zmianą stopy bezrobocia rejestrowanego pomiędzy lutym i majem tego roku okazało się, że korelacja pomiędzy tymi zmiennymi jest wysoka (ponad 0,7). Sugeruje to, że tarcza finansowa nie jest czynnikiem różnicującym skalę zahibernowania zatrudnienia pomiędzy województwami. Paradoksalnie, im więcej osób było objętych programem, tym wzrost bezrobocia był większy.
Zdaniem ekonomistów Credit Agricole, obecny stopień wykorzystania pomocy w ramach tarczy finansowej może być prognostykiem sytuacji na rynku pracy w poszczególnych województwach w kolejnych kwartałach.
- Istnieje bowiem wysokie ryzyko, że po odłączeniu "kroplówki" w postaci finansowania PFR sytuacja tych firm ulegnie wyraźnemu pogorszeniu. Tym samym poziom zatrudnienia nie powróci szybko do poziomów obserwowanych przed szokiem związanym z epidemią COVID-19 – oceniają.
- Na takie ryzyko narażone będą przede wszystkim województwa o dużym stopniu zaangażowania środków PFR i jednocześnie relatywnie niskim udziale w globalnych łańcuchach tworzenia wartości (np. podkarpackie) i tym samym ograniczonej reakcji aktywności gospodarczej na oczekiwane przez nas globalne ożywienie w 2021 roku - dodają.
Zobacz też: Emerytalna mapa Polski. Śląsk dostaje najwięcej, wschód kraju wciąż cierpi za niskie pensje
Wniosek ten jest zgodny ze scenariuszem dla rynku pracy nakreślonym w opublikowanym w ubiegłym tygodniu lipcowym raporcie o inflacji NBP, zgodnie z którym będziemy obserwowali trwały i znaczący wzrost bezrobocia strukturalnego w Polsce pomimo oddziaływania tarcz antykryzysowych.
Docelowa wartość tarczy finansowej to 100 mld zł z czego 25 mld zł przeznaczone jest dla mikrofirm, 50 mld zł dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz 25 mld zł dla dużych firm. PFR oferuje mikrofirmom i MŚP subwencje finansowe możliwe do uzyskania za pośrednictwem banków. Natomiast duże firmy będą mogły skorzystać z kilku rodzajów finansowania dostępnego bezpośrednio w PFR.
Zgodnie z informacjami podanymi na stronie internetowej PFR już ponad 322 tys. mikro, małych i średnich firm skorzystało z programu na łączną kwotę 57,8 mld zł. Do mikroprzedsiębiorstw trafiło 17,6 mld zł podczas gdy sektor MŚP otrzymał 40,2 mld zł. Łącznie w tych firmach zatrudnionych jest 3 mln osób.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie