Rosja dokonała zaległych płatności w dolarach z tytułu zagranicznych obligacji. Uniknęła więc technicznego bankructwa. Przypomnijmy, że rosyjskie ministerstwo finansów poinformowało pod koniec kwietnia, że spłaciło 564,8 mln dolarów z tytułu obligacji z 2022 roku oraz 84,4 mln dolarów z tytułu obligacji wygasających w 2042 roku.
Rosja unika niewypłacalności, ale robi to wielkim kosztem
- Trwający konflikt gospodarczy między Rosją a Zachodem jest skomplikowany, otoczony niemal taką samą mgłą dezinformacji, jak sama wojna w Ukrainie. W związku z tym obie strony śmiało twierdzą, że mają przewagę. Ale patrząc obiektywnie na dostępne dowody, staje się jasne, że Kreml jest w odwrocie - uważa Maksymilian Hess z amerykańskiego think-tanku Foreign Policy Research Institute zajmujący się geopolityką, stosunkami międzynarodowymi i bezpieczeństwem. Dlaczego tak twierdzi?
Musimy się cofnąć do czasu sprzed spłacenia zobowiązań w dolarach. Wtedy to 4 kwietnia 2022 r. Kreml postąpił inaczej - spłacił obligacje denominowane w amerykańskiej walucie, ale za pomocą rubli. - Prawie 75 proc. obligatariuszy (prawie na pewno wszyscy krajowi) - zgodziło się na takie warunki - przypomina Hess. Z tego względu kilka dni później agencja ratingowa S&P uznała okupanta Ukrainy za kraj znajdujący się w stanie "selektywnej niewypłacalności".
- Posunięcie Putina było przejawem hipokryzji i pokazało, do jakich żenujących decyzji musi się uciekać. Ostatecznie Rosja wypłaciła krajowym obligatariuszom ruble, których nie mogą swobodnie wymieniać na twardą walutę do wydania za granicą. Ale już zagranicznym posiadaczom papierów dłużnych zapłaciła dolary. Nie jest to wyczyn godny pochwały - przekonuje analityk.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Fortel Zachodu - z czego Rosja ma spłacać obligacje
Ale to nie wszystko. W odpowiedzi za uznanie tego kraju po części niewypłacalnym rosyjscy urzędnicy oskarżyli Zachód o próbę zmuszenia Rosji do bankructwa poprzez ograniczenie jej dostępu do rezerw walutowych. Departament Skarbu USA, który nadzoruje sankcje, wyjaśnił jednak, że nie zabraniają one Rosji płacenia środkami, które zarabia na bieżącej sprzedaży ropy i gazu.
Z jednej strony więc Zachód zamroził ok. połowy rosyjskich rezerw walutowych w euro i dolarach, z drugiej godzi się na płacenie za obligacje ze źródeł dla Putina najważniejszych, które może przeznaczyć na wydatki wojenne - dochodów z ropy i gazu.
- Aby więc spłacić obligacje dolarowe, Putin prawdopodobnie wykorzystał rekordowe poziomy waluty obcej, które Rosja akumulowała dzięki sprzedaży ropy i gazu od początku inwazji na Ukrainę. Wkrótce jednak może również stracić i ten kluczowy dochód - przekonuje Hess.
Odcięcie od ropy i gazu będzie dla Rosji dużym problemem
Według Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CRE) od rozpoczęcia inwazji 24 lutego Rosja zarobiła 22 mld dol. ze sprzedaży ropy do UE. - Ten rekordowy dochód był częściowo spowodowany wysokimi cenami węglowodorów wynikającymi z samej wojny. Jednak rosyjskie zapasy walut obcych nie będą rosły w nieskończoność, ponieważ Kreml w końcu odczuje koszty wojny, a rynki ropy i gazu ponownie się dostosują. Teraz Putin jest również bliski utraty kluczowego klienta - tłumaczy analityk Foreign Policy Research Institute.
Przypomnijmy, że szefowa Komisji Europejskiej zapowiedziała kilka dni temu całkowity zakaz kupowania ropy naftowej z Rosji. Zarówno z morza, rurociągowej czy surowej.
Według eksperta obecnie trwa wyraźna walka Rosji, która wykorzystuje politycznie szantaż ws. sprzedaży gazu do Europy, aby zapewnić możliwość wymiany rubla na inne waluty nawet po zaostrzeniu sankcji. - Europa powinna się nie poddawać warunkom Kremla i sprawdzić blef Putina. Zachód na razie wygrywa tę gospodarczą wojnę - podsumowuje.
Rosja wciąż na krawędzi
Jak pisaliśmy w money.pl, ucieczka Moskwy spod szafotu bankructwa nie oznacza końca problemów.
Transakcje między obywatelami USA a rosyjskim Ministerstwem Finansów, bankiem centralnym lub narodowym funduszem majątkowym są dozwolone wyłącznie na podstawie tymczasowej licencji wydanej przez amerykańskie Biuro ds. Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Licencja ta wygaśnie 25 maja. Administracja Joe Bidena nie odpowiedziała, czy zostanie ona przedłużona – informuje Reuters.
Natomiast dwa dni później, 27 maja, Rosja musi wypłacić zobowiązania z tytułu obligacji dolarowych z 2016 r. i w euro z 2021 r. Te drugie, w przeciwieństwie do dolarowych, mogą zostać zrealizowane w rublach.