Parlamentarny zespół zajmujący się ochroną zwierząt działał od grudnia 2015 roku. Na jego ostatnim posiedzeniu, oprócz podsumowania dotychczasowych działań, padła deklaracja kontynuacji prac w nowej kadencji.
Nowy zespół miałby się zająć m.in. sprawą hodowli zwierząt futerkowych.
- Mam nadzieję, że w tej kadencji uda się wreszcie zakazać tego strasznego procederu, jakim jest hodowla zwierząt na futra. Drugi ważny postulat, który dziś chyba już w żadnym ugrupowaniu nie budzi wątpliwości, to cyrki i wprowadzenie zakazu występowania tam dzikich zwierząt - mówiła na posiedzeniu zespołu Katarzyna Piekarska.
Walka o likwidację branży futerkowej trwa od kilku lat. Jak twierdzą hodowcy – od momentu, gdy polskie skóry stały się produktem markowym na międzynarodowym rynku, a wartość tej branży wzrosła gigantycznie.
O zakaz hodowli zwierząt na futra walczyły organizacje ekologiczne. Za zakazem opowiadał się m.in. prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
- To jest kwestia stosunku do zwierząt. Kwestia, można powiedzieć, serca dla zwierząt, litości dla zwierząt i sądzę, że każdy porządny człowiek powinien w sobie coś takiego mieć - powiedział w listopadzie 2017 roku.
Przeciw byli z kolei hodowcy tłumaczący, że zakaz doprowadzi do ruiny wiele dobrze prosperujących gospodarstw, dla których futra są jedynym źródłem dochodu.
Wtórował im o. Tadeusz Rydzyk.
"Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw. Czy kto jeszcze? I kotka żałować. Do więzienia wsadzą. Tu się szanuje zwierzątka. Trzeba je szanować, ale równocześnie zabija się dzieci w Polsce. I mówią, że to są katolicy. Pewnie wszyscy byli w kościele na Boże Narodzenie. I co to jest? To jest jakaś schizofrenia. Tu się zastanawiają nad tymi futerkami, rozdzierają szaty. Ale człowieka wolno zabić. I to prawica jest? I to ludzie są?. Rozmawiałem z człowiekiem, który hoduje w Polsce zwierzęta futerkowe, nabrane kredyty, siedem tysięcy ludzi pracuje i gdzie oni teraz mają pójść? Na bruk? Kto zapłaci za te kredyty, kto zapłaci za to wszystko?" - powiedział na antenie TV Trwam.
Ostatecznie z pomysłu zakazania hodowli zwierząt na futra się wycofano.
Zmiany w prawie
Przewodniczący parlamentarnego zespołu zajmującego się ochroną zwierząt, Krzysztof Czabański, podsumował w piątek 4 lata pracy.
Do pozytywnych zmian zaliczył m.in. nowelizację prawa łowieckiego.
- Wyrzucono najbardziej drastyczne rzeczy z tego prawa. Dzięki temu chroni ono dzieci i młodzież przed traumą polowań. Chroni również zwierzęta, na których trenowano psy myśliwskie. To jest może mały kroczek, ale kroczek w dobrą stronę - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Krzysztof Czabański.
Jak mówił poseł Czabański, zmieniło się też podejście organów ścigania do spraw dotyczących znęcania się nad zwierzętami.
- Proszę sobie przypomnieć, ile było wcześniej skandalicznych wyroków lub działań, zaniechań ze strony prokuratury. W tej kadencji Sejmu zaczęło się to zmieniać i to też jest elementem zmiany świadomości społecznej, że zwierzę nie jest rzeczą. I powinniśmy dbać o warunki jego życia oraz dobrostan - powiedział poseł PiS.
Nowa kadencja, nowa służba
Czabański zwrócił uwagę na to, że istniejące przepisy dotyczące ochrony zwierząt często nie są egzekwowane. Jak mówi portalowi PolskieRadio24, sposobem na poprawienie sytuacji mogłoby być utworzenie nowej służby.
- W MSWiA powinna zostać powołana służba, która zajęłaby się monitorowaniem tego, czy prawo chroniące zwierzęta jest przestrzegane, a także interwencjami w wypadku, gdy dochodzi do jego łamania. To zalecałbym nowym posłom jako pierwszy krok - powiedział.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl