Ford F-150 Lightning otrzymał tytuł Samochodu Roku magazynu Motor Trend. Cel produkcyjny to 150 tys. egzemplarzy tego modelu rocznie. "Ford uruchomił plany zwiększenia mocy produkcyjnych Lightninga po tym, jak pod koniec ubiegłego roku musiał ograniczyć rezerwacje do 200 tys. sztuk. W momencie otwarcia zamówień wyczerpano limit mocy produkcyjnych na trzy lata do przodu.
Do listopada Ford sprzedał 13 tys. 258 ciężarówek F-150 Lightning" - czytamy. Globalny cel sprzedaży samochodów elektrycznych Forda na 2023 r. to 600 tys. egzemplarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ford F-150 Lightning. Dlaczego odniósł taki sukces?
Ford F-150 Lightning to samochód stworzony z myślą o amerykańskim rynku. "Nie odnajduje się na wąskich drogach Europy, ale dobitnie pokazuje, że przejście na napęd elektryczny ma swoje plusy" - pisał o nim serwis e.autokult.pl.
Elektryczny pick-up Forda dysponuje 1050 Nm maksymalnego momentu obrotowego i ponad 500 KM mocy, aby rozpędzić ważącego 2,8 t. kolosa. Baterie o pojemności 131 kWh w wariancie powiększonym, co pozwoli na pokonanie 430-450 km na jednym ładowaniu.
Za wszystkomający i wszystkopotrafiący pojazd Ford życzy sobie od 52 tys. dolarów. Na chwilę pisania tego tekstu (wszak inflacja gna szybciej niż Lightning spod świateł)bazowe egzemplarze to koszt 250 tys. zł, czyli tyle, ile np. Toyota Land Cruiser. Egzemplarz na zdjęciu to koszt 355 tys. zł. I tutaj ciekawostka: za tyle można kupić w Polsce elektrycznego mustanga – i to nawet nie w topowej wersji - pisał e.autokult.pl.
Debiut samochodu na polskim rynku nie jest planowany.