Różnica między cenami produktów Zary oraz Shein bywa ogromna. Przykładów jest pełno na TikToku. Jedna z kobiet pochwaliła się, że kupiła niemal identyczne koszule od obu firm. Hiszpanie sprzedali ją po blisko 240 zł. Shein - po nieco ponad 70 zł.
W ten sposób pojawia się słynne pytanie - jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Wyjaśnia to Zofia Zochniak, ekspertka branży mody oraz współwłaścicielka firmy Ubrania do Oddania.
Specjalistka w krótkim nagraniu wideo rozwiewa wątpliwości - zauważył "Fakt". Wynika z niego, że chociaż koszule wyglądają podobnie, różnica w cenie jest uzasadniona. Chodzi o jakość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym różni się Shein i Zara?
Zochniak zauważa, że bluzka firmy Shein jest wykonana z różnych materiałów. W tej od chińskiego producenta ma nie przepuszczać powietrza. - To oznacza, że będziemy się w tym pocić jak w reklamówce - twierdzi ekspertka cytowana przez "Fakt".
Specjalistka wskazuje też na lepszą jakość wykonania koszuli od Zary. Ta od Shein ma być uszyta niechlujnie, co można poznać np. po rozstawieniu guzików. Zochniak ocenia także, że chińska bluzka ma rozerwane włókna.
Kwestia wykonania, a w zasadzie wykorzystanego materiału, nie jest tylko kwestią komfortu konsumenta. To także problem dla środowiska. Zła jakość produktu oznacza słabszą trwałość, czyli szybciej ląduje w koszu.
Zara na swojej stronie informuje, że posiada wymagane w Unii Europejskiej certyfikaty, które dowodzą, że jej produkty - nawet te z poliestru - podlegaja recyklingowi. Firmie Shein od dawna zarzuca się zanieczyszczanie środowiska, a także łamanie praw pracowniczych w swoich głównych fabrykach w Indiach, Bangladeszu i Wietnamie.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.