Dziennikarze radia potwierdzili ten scenariusz w kilku partyjnych i rządowych źródłach. Według ich ustaleń premier Mateusz Morawiecki ogłosi dymisję Czerwińskiej niejako przy okazji rekonstrukcji rządu spowodowanej tym, że część obecnych ministrów obejmie mandat europosła i pojedzie do Brukseli.
O odejściu Teresy Czerwińskiej z gabinetu Morawieckiego mówi się już od kilku miesięcy. Informacje te były dotychczas dementowane, również przez samego premiera.
Powodem odejścia miałby być fakt, że minister, która stoi na straży państwowych finansów, starała się w ostatnim czasie nieco tonować obietnice socjalne, złożone podczas kampanii do PE przez Jarosława Kaczyńskiego. Pójdą na nie bowiem miliardy złotych.
Politycy PiS zarzucają Czerwińskiej, że zamiast uwiarygadniać obietnice z "Piątki Kaczyńskiego", ta studzi emocje i mówi o "poszukiwaniu pieniędzy".
Jak wynika z informacji money.pl, lista chętnych do objęcia władzy nad resortem jest krótka. Pojawia się na niej nazwisko Leszka Skiby, obecnego wiceministra finansów.
Możliwe też, że premier na chwilę sam może zostać ministrem finansów. Morawiecki w rządzie już kilkukrotnie łączył różne funkcje. We wrześniu 2016 roku był wicepremierem oraz szefem dwóch resortów: rozwoju i finansów. Teraz takie rozwiązanie jest mniej prawdopodobne, ale nie niemożliwe.
- Moim zdaniem Teresa Czerwińska powinna zrezygnować ze swojej funkcji - mówił w kwietniu w rozmowie z money.pl prof. Ryszard Bugaj. - Pytanie tylko kiedy i w jakiej formie? Przypuszczam, że będzie chciała zrezygnować tak, aby nie robić z tego politycznego zdarzenia. Tego i tak nie da się uniknąć, natomiast gdyby to zrobiła teraz, to byłoby to duże wydarzenie - wyjaśnił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl