Brytyjska sieć handlowa opublikowała wstępne wyniki za zakończony w lutym rok finansowy. Globalnie spółka zanotowała duży wzrost obrotów i zysku, ale w Europie Środkowej nadal notuje regres.
Światowa sprzedaż Tesco wzrosła o ponad 11 proc. do blisko 57 mld funtów, a zysk wzrósł aż o 30 proc., do ponad 2,2 mld funtów.
Na tym tle wyniki polskiego oddziału brytyjskiego giganta wypadają wyjątkowo blado. Przychody sieci spadły do 9,6 mld zł, choć udało się jej wypracować drobny zysk.
"W Polsce zamknęliśmy 62 sklepy przynoszące straty, co przyczyniło się do wypracowania przez Polskę niewielkiego zysku w drugim półroczu" - pisze polski oddział Tesco w komunikacie.
Oznacza to, że z 415 sklepów Tesco w lutym 2018 r. rok później zostały tylko 353. Niewiele mniej, bo 56 sklepów Tesco zamknęło w Tajlandii, ale jednocześnie otworzyło tam 70 nowych. W Polsce - żadnego. Nawet w Wielkiej Brytanii sieć zamknęła tylko 20 sklepów.
Tesco w swoim komunikacie kilka razy odnosi do zakazu handlu w niedzielę jako jednej z przyczyn gorszych wyników. Firma wyliczyła, że zakaz handlu oznaczał spadek liczby dni handlowych o 25.
Tesco rozpoczęło działalność w Polsce w 1995 r. Obecnie zatrudnia ponad 20 tys. osób i oferuje produkty ponad 3 700 polskich dostawców. Co tydzień sklepy Tesco odwiedza ponad 5 milionów klientów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl