Jak podaje brytyjski The Guardian, sklepy mają być lepiej dostosowane do robienia w nim codziennych zakupów, a nie - jak to miało miejsce dotychczas - do dużych zakupów robionych raz w tygodniu. Taki styl preferują bowiem dzisiaj klienci (70 proc. klientów Tesco robi zakupy z dnia na dzień).
Zmiany zakładają szybszą rotację towarów i prostszą organizację pracy, stąd cięcia kadrowe.
Wcześniej w tym roku Tesco zapowiedziało, że w związku ze zmianami zachodzącymi w firmie zagrożonych jest około 9 tys. miejsc pracy. Chodzi m.in. pracowników stoisk z pieczywem, mięsnych, rybnych i kasjerów.
The Guardian przypomina, że Tesco musi się dostosować nie tylko do nowych zwyczajów zakupowych klientów, ale też walczyć z coraz silniejszą konkurencją - niemieckie sieci Lidl i Aldi wciąż otwierają na Wyspach nowe sklepy.
Także w Polsce Tesco robi wielką rewolucję. Zamyka duże sklepy i zwalnia ponad 2 tysiące osób. Czytaj więcej: Zmiany w Tesco i zwolnienia. "Pracownicy się boją"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl