Do tej pory szybkie testy antygenowe, wykrywające zakażenie koronawirusem, można było zrobić sobie w niektórych punktach testowania, u lekarza rodzinnego, na izbie przyjęć i w SOR-ach. Można je też kupić samodzielnie w aptekach, niektórych dyskontach, czy w internecie.
Testy antygenowe w każdej aptece. Co zapowiedział minister?
Minister Adam Niedzielski na środowej konferencji poinformował, że mają pojawić się one w każdej aptece w kraju. Zapewnił, że zapasy testów są zabezpieczone, ale nie ujawnił, na jakich zasadach będzie można je wykonać - czy bezpłatnie, czy na podstawie skierowania, czy też bez. Wiadomo jedynie, że po zrobieniu takiego testu jego wynik ma zostać wpisany do centralnego systemu.
Będziemy chcieli zwiększyć powszechność testowania. Tak jak ustawa, która jest procedowana w Sejmie, wprowadza instytucję testu pracowniczego, tak w tej chwili pracujemy nad tym, by dostępność testowania była możliwa w każdej aptece w Polsce. Tak, żeby każdy obywatel mógł wejść do apteki, mając kiepskie samopoczucie i wykonać test antygenowy, który będzie wpisany do centralnej bazy - żebyśmy mogli obejmować te osoby nadzorem epidemicznym - mówił minister w środę.
Nawiązał tutaj do tzw. ustawy Hoca, czyli projektu poselskiego (potoczna nazwa wzięła się od nazwiska jednego z posłów PiS - Czesława Hoca), który ma w końcu umożliwić pracodawcom sprawdzanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciw COVID-19, ma aktualny negatywny wynik testu lub czy jest ozdrowieńcem. Prace nad wprowadzeniem takich przepisów ciągną się od jesieni 2021 r. Trwa to tak długo, bo partia rządząca nie ma dla nich pełnego poparcia we własnych szeregach.
Ustawa Hoca przewiduje też, że pracownicy będą mogli wykonywać nieodpłatne testy na koronawirusa, które będą mogły być finansowane z pieniędzy publicznych. Zastrzega jednak, że ich liczba może podlegać ograniczeniu. To minister zdrowia ma określić - w rozporządzeniu - liczbę testów możliwych do wykonania w danym okresie.
Jeśli chodzi o testy antygenowe, to jesteśmy przygotowani do ich zdecydowanie większego wykorzystania. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych dokonuje zakupów - zapewniał na środowej konferencji Adam Niedzielski.
Dodawał, że system odtwarzania tych zakupów "jest taki, że jeżeli schodzimy poniżej pewnego pułapu stanu magazynowego, to jest on odtwarzany w ramach bieżących umów i bieżącego kontraktu". Minister poinformował, że jeśli chodzi o trzy projekty, które mają być dopiero zaprezentowane, to dopracowywane są "jeszcze ostatnie szczegóły".
Redakcja money.pl dopytała o nie w środę Ministerstwo Zdrowia. Resort potwierdził nam, że w piątek zostanie przedstawiony pakiet projektów, zakładający m.in. możliwość testów w każdej aptece, a także bezpośrednie badania zamiast teleporady w niektórych grupach wiekowych. Szczegółów ministerstwo na razie nie chciało ujawnić, co niejako potwierdza, że - jak mówił minister Niedzielski w środę - prace nad nimi jeszcze się nie zakończyły.
Rzecznik MZ: testowanie w aptekach przy zachowaniu standardów epidemiologicznych
O planie zwiększenia dostępności testów na początku tygodnia mówił też rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz oraz wiceminister Waldemar Kraska. Rzecznik resortu tłumaczył we wtorek, że testowanie w aptekach ma odbywać się przy zachowaniu standardów epidemiologicznych.
- To nie jest tak, że w aptece, w której jest jedno okienko i kumulują się chorzy, jeszcze ktoś dodatkowo będzie prowadził testy. Ale w aptekach, gdzie takie możliwości są, mógłby być punkt szybkiego wymazu i nad tym teraz pracujemy - tłumaczył.
Wiceminister Kraska mówił natomiast, że w Polsce jest ponad 13 tys. aptek i być może nie wszystkie umożliwią szybkie testowanie, ale założenie jest takie, by w obliczu piątej fali zdecydowanie poszerzyć możliwość testowania. Fala bardziej zaraźliwego wariantu Omikron wywołała w niektórych krajach zwiększony popyt na szybkie testy antygenowe, które nie tylko pozwalają dowiedzieć się w kwadrans, czy jest się zarażonym, ale są też dużo tańsze niż testy PCR.
Problem z dostępem do testów, także PCR, pojawił się m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ostatnich miesiącach media pokazywały długie kolejki pacjentów oczekujących na możliwość zrobienia badania. Za brak dostępności badań w kierunku koronawirusa krytykowana była administracja Joego Bidena, która początkowo wzbraniała się przed zaoferowaniem obywatelom darmowych testów, ale w końcu podjęła decyzję o ich zakupie i udostępnieniu.
USA wysyłają testy za darmo, Czechy refundują je pracodawcom
Każde gospodarstwo domowe w USA może otrzymać za darmo cztery testy antygenowe. Zamówienie można złożyć na specjalnej stronie internetowej, która wystartowała we wtorek. Testy powinny dojść w ciągu 7 do 12 dni. W Czechach, gdzie Omikron odpowiada już za 80 proc. nowych zarażeń, od poniedziałku wszyscy pracownicy muszą dwa razy w tygodniu zrobić sobie test na koronawirusa. Także ci, którzy zaszczepili się przeciwko COVID-19.
Miejsca pracy muszą zorganizować testy we własnym zakresie, a ich koszt jest później refundowany przez państwo.
Przy tym temacie warto mieć na uwadze, że trwa dyskusja o tym, czy i które dostępne obecnie na rynku szybkie testy skutecznie wykrywają zarażenie wariantem Omikron. Wątpliwości pojawiły się już jesienią w tych krajach, w których nowy wariant prześcignął stary, czyli Deltę. Na początku roku Niemcy ogłosiły, że będą sprawdzać, jak wiarygodne są testy antygenowe w wykrywaniu Omikrona. Niemiecki minister zdrowia zaznaczył przy tym, że alternatywa - czyli brak testowania - byłaby zbyt niebezpieczna. Wyniki niemieckiej analizy mają być dostępne w ciągu kilku tygodni.