Od poniedziałku testy na obecność przeciwciał SARS-CoV-2 sprzedaje Biedronka. Z informacji przekazanych money.pl, także Lidl planuje ich wprowadzenie. Dodatkowo zapowiada jednak sprzedaż także testów wykrywających zakażenie koronawirusem jeszcze w trakcie przechodzenia choroby COVID-19.
Teraz kolejna sieć idzie w ich ślady. Z informacji do jakich dotarły Wirtualne Media, będzie on dostępny również w sieci Carrefour. Francuska sieć przekazała, że właśnie poszukuje odpowiednich ofert na rynku.
Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, w rozmowie z money.pl tłumaczy, że test serologiczny nie służy do diagnozowania ostrych, czyli "świeżych" infekcji.
Produkcja przeciwciał rozpoczyna się od 1 do 3 tygodni po zakażeniu, dlatego też test zakupiony w dyskoncie da odpowiedź, czy już jakiś czas temu przechorowaliśmy COVID-19, a nie czy obecnie jesteśmy zakażeni. CZYTAJ WIĘCEJ >>
Do tej pory testy były dostępne w sieciowych sklepach u naszych zachodnich sąsiadów. Na tamtym rynku wprowadził je do sprzedaży Rossmann, Aldi i Lidl.
W Niemczech, jak pisaliśmy w money.pl, taki test ze sklepu to koszt około 25 euro, czyli równowartość 115 zł. W opakowaniu znajduje się jednak pięć testów.
- Ten test nie służy wykryciu aktywnej postaci choroby, temu służą testy PCR lub antygenowe. Jeśli byłyby testy na antygeny, to rozumiem, to byłaby walka z epidemią. Tu to jest element informacyjny: miał pan kontakt z zakażeniem. To nie znaczy też, że miał pan odporność. Będzie to taka ocena, kto miał kontakt z zakażeniem, czemu ma to służyć nie bardzo wiem - mówił w programie "Newsroom" prof. Krzysztof Simon z Rady Medycznej przy premierze. - Szkoda kasy, naturalnie, że szkoda kasy - podsumował prof. Simon.