Izba Gmin zagłosowała we wtorek przeciwko proponowanemu przez rząd projektowi umowy o zasadach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przeciwko propozycji zagłosowało aż 432 posłów przy zaledwie 202 głosach poparcia. To największa porażka urzędującego brytyjskiego premiera w historii.
Zaraz po ogłoszeniu wyników lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn złożył wniosek o wotum nieufności dla rządu premier Theresy May. Jak powiedział, jej "rząd zombie" nie był w stanie rządzić i musi pozwolić na powszechne wybory, aby znaleźć kogoś, kto może wprost oświadczyć, że jej "Frankenstein" jaki jest brexit jest oficjalnie martwy.
Wynik był do przewidzenia. Jak informował TVN24, już wcześniej poparcie dla brytyjskiej premier zadeklarowali m.in. eurosceptyczni posłowie Partii Konserwatywnej i wspierającej rząd północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów, których głosy zdecydowały o wtorkowej przegranej. Obie grupy tłumaczyły, że choć sprzeciwiają się proponowanemu przez May rozwiązaniu dotyczącemu brexitu, to są zdecydowane udaremnić ewentualne przejęcie władzy przez opozycję.
May ostrzegła w środę, że przedterminowe wybory parlamentarne opóźniłyby wyjście kraju z Unii Europejskiej, a parlament "musi dokończyć swoje zadanie" i "zrealizować wynik referendum" z 2016 roku, w którym podjęto tę decyzję.
Co dalej ws. brexitu? - Jestem pewna, że rząd nadal cieszy się zaufaniem tej Izby, a kiedy to się potwierdzi, to przedstawię kolejne kroki - zapowiedziała premier Theresa May.
- Posłowie jasno dali do zrozumienia, czego nie chcą, teraz wszyscy konstruktywnie powinniśmy pracować nad określeniem tego, czego chce parlament - powiedziała May podczas swojego wystąpienia, już późnym wieczorem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl