Ruch w sieci był tak duży, że nie włączały się niemal żadne serwisy prasowe, np. Reuters, CNN.com, BBC.com, N-TV.com. CNN zmienił wygląd witryny - ograniczył elementy graficzne, aby strona ładowała się szybciej - z marnym skutkiem.
Również internetowe wydania dzienników przeżyły run na serwery. Niemiecki 'Spiegel Online' próbował rozładować nieco tłok i rozdzielił serwis online'owy na wiele serwerów.
Wiele serwisów amerykańskich było niedostępnych. Na stronach pentagonu pojawiał się komunikat o ataku terrorystycznym na jeden z najważniejszych budynków rządowych w USA.
Strona internetowa Białego Domu była dostępna - chociaż ogromna ilość wejść do serwisu powodowała krótkie wyłączenia. Wszystkie informacje były aktualizowane na bieżąco.