Rok 2021 nie będzie przyjemny dla naszych portfeli. Czeka nas mnóstwo podwyżek opłat za różnego rodzaju media.
Pandemia wciąż nie pozwala na złapanie ekonomicznego oddechu, a podwyżki jeszcze bardziej dokręcą śrubę domowym budżetom.
To jakie podwyżki czekają na nas w najbliższych miesiącach?
W kwietniu Urząd Regulacji Energetyki zaakceptował nową taryfę na gaz PGNiG Obrót Detaliczny. Średni wzrost opłat za korzystanie z gazu wzrośnie o 5,6 proc. Najbardziej odczują to gospodarstwa domowe, które korzystają z gazu w celu ogrzewania domu i mieszkania. W zależności od tego, jak korzystamy z gazu, będzie zależeć konkretna kwotowa podwyżka – od 46 groszy do 8,80 zł w skali miesiąca.
URE zgodził się również na wyższe taryfy za prąd. Podwyżka w 2021 roku wyniesie średnio 3,6 proc. Do tego dostawcy prądu dorzucili tzw. opłatę mocową – tu średnia podwyżka może wynieść 16,5 proc. W skali roku możemy zapłacić więcej nawet 142 zł.
Na dokładkę zapłacimy więcej za ogrzewanie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska kończy pracę nad projektem nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń z tytułu zaopatrzenia w ciepło.
Rachunki mogą wzrosnąć nawet od 5 do 10 proc. Wszystko też będzie zależeć od konkretnych spółek. W przypadku tych, które produkują energię w oparciu o węgiel, podwyżki najprawdopodobniej będą wyższe.
I jest spora szansa na to, że nawet o 20 proc. może wzrosnąć średnia cena wody w Polsce. Już teraz jesteśmy jednym z europejskich liderów, jeżeli chodzi o procentowy koszt wody w stosunku do dochodu rozporządzalnego. W Polsce ten wskaźnik wynosi 2,1 proc.