Poniedziałkową debatę wyborczą w TVP poprowadzili pracownicy stacji Michał Rachoń oraz Anna Bogusiewicz. W sumie zadano sześć pytań, ich odczytanie - jak wyliczył "Press" - trwało w sumie 335 s, czyli 5 minut i 58 s.
W sześciu panelach poruszono kwestię imigracji, emerytur, polityki społecznej, prywatyzacji, bezpieczeństwa i bezrobocia.
Pytania w debacie TVP
Najdłuższe pytanie dotyczyło prywatyzacji. Przeczytanie tego punktu przez Annę Bogusiewicz zajęło jej 73 s. Pytanie spisało radio Tok FM.
"W roku 2014 do Sejmu trafił wniosek podpisany przez posłów startujących w najbliższych wyborach ugrupowań, w tym PO, SLD oraz PSL, o zmianę konstytucji, która zawierała furtkę do prywatyzacji Lasów Państwowych poprzez dodanie artykułu mówiącego <Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym - z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie>. Wnioskodawcom zabrakło 5 głosów do wprowadzenia tej zmiany. W 2015 roku przez Sejm przeszła kolejna ustawa z poparciem PO, PSL i SLD, w której napisano, że <Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa mogą być zbywane wyłącznie w przypadkach określonych w ustawie, w celu zachowania trwale zrównoważonej gospodarki leśnej lub realizacji celu publicznego>. Ta ustawa została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2015 roku. Ta kwestia budzi spór polityczny w Polsce. Z jednej strony kolejne furtki dla sprzedaży Lasów, które forsowała koalicja PSL i Lewicy, a z drugiej - sprzeciw względem prywatyzacji, które prezentuje ugrupowanie rządzące. Prywatyzacja jest jednym z tematów zbliżającego się referendum. Jakie będzie stanowisko państwa ugrupowań w tej kwestii? - zapytała Anna Bogusiewicz.
Długość pytań była jednym z głównych tematów, który wywołał największe emocje. "Kompromitacja TVP, to była debata? Wstyd" - oceniał jeden z internautów.
Bogdan Zdrojewski, senator Platformy Obywatelskiej, zaznaczył w serwisie X, że pytania były dłuższe niż odpowiedzi.
Wtórował mu ekonomista Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. - "Pytania" w debacie wyborczej to monolog funkcjonariuszy propagandy na pół minuty - zaznaczył.
Dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, podkreślił, że pytania dobrano pod narrację Prawa i Sprawiedliwości.
"Nie chciałbym już nigdy oglądać tak tendencyjnej debaty. Mam nadzieję, że już wkrótce nie będzie upartyjnionej TVP. I już nigdy nie będzie takich debat" - napisał w portalu społecznościowym X.