- Z robotem kuchennym jest jak z markową bielizną. Dużo ważniejsze jest poczucie, że ja mam, a ktoś inny nie ma - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" prof. Jacek Wasilewski, kulturoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. Naukowiec tłumaczy, że urządzenie niemieckiej firmy Vorwerk stojące w naszej kuchni "pozwala zasugerować, że właściciel należy do wyższego segmentu klasy średniej".
Maszyna kosztuje niemal sześć tysięcy złotych, do tego trzeba doliczyć roczny abonament w wysokości 199 zł (znajduje się w nim 90 tys. przepisów z całego świata, z czego 5,2 tys. w języku polskim). Nie da się jej kupić w sklepie, sprzedawana jest wyłącznie przez przedstawicieli Vorwerka, którzy najpierw odwiedzają potencjalnych kupców i przeprowadzają w ich domach prezentację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy kupują najwięcej
I choć użytkownicy Thermomiksa chwalą sobie jego funkcjonalność, to prof. Wasilewski w rozmowie z "Newsweekiem" podkreśla: "Z tym jest podobnie jak z produktami Apple. Jak się już zapłaci za nie dużo pieniędzy, trzeba się stać ewangelizatorem. Element uzasadnienia własnego postępowania jest tu bardzo istotny".
Jak czytamy w tygodniku, w 2022 roku w Polsce kupionych zostało 246 707 takich urządzeń - w żadnym innym kraju zainteresowanie nie jest większe. W 2021 roku było to 219 548 urządzeń, a rok wcześniej - 156 382.
- Liczba naszych klientów stale rośnie, prawie co dwie minuty sprzedawany jest Thermomix w Polsce. Szacujemy, że ponad 1,3 miliona klientów posiada różne modele urządzenia. W 2020 r. zanotowaliśmy wzrost wartości sprzedanych towarów i usług o 64,9 proc., a w roku 2021 o 42,8 proc. - tłumaczył dla money.pl w marcu Wojciech Ćmikiewicz, dyrektor generalny Vorwerk Polska.
Pandemia wpłynęła na zaitneresowanie
I dodawał, że zainteresowanie urządzeniem wzrosło szczególnie w trakcie pandemii COVID-19, "gdy zostały zamknięte restauracje, wiele osób powróciło do domowego gotowania posiłków, wypiekania chleba i przygotowywania przetworów".
Vorwerk działa od 140 lat, a nad Wisłą od 28. Thermomix ma zaś sporą konkurencję. Tego typu roboty kuchenne sprzedają - i to po niższych cenach - Lidl, Tefal, Kenwood, Cobbo czy Kohersen.