Wśród głównych wyzwań na rynku motoryzacyjnym wymieniane są:
- mniejsza dostępność samochodów,
- wzrost cen,
- inflacja.
Przedstawiciele branży spodziewają się, że ceny samochodów wzrosną, zarówno gdy mowa o tych nowych, jak i używanych. To właśnie w stronę aut z drugiej ręki mogą zwrócić swoją uwagę klienci, dla których wzrost cen lub wydłużony czas oczekiwania, okażą się barierami nie do przejścia.
Problemy z dostępnością nowych samochodów będą się utrzymywać, chociaż na mniejszą skalę niż w 2021 roku. Ceny i polityki rabatowe importerów pozostaną usztywnione, dodatkowo zamykając klientom np. możliwości swobodnego wyboru finansowania. Używane auta pozostaną dla wielu klientów bardzo ciekawą alternatywą, która pozwoli na wybór spośród wielu opcji, dotyczących również finansowania czy ubezpieczenia – mówi Radosław Grzela, dyrektor Spotawheel w Polsce, cytowany w komunikacie.
Jakie samochody używane kupują Polacy?
Firma ta zwraca uwagę, że na rynku samochodów używanych najchętniej wybieranymi napędami są diesle i silniki benzynowe - na każdy z nich przypada po ponad 45 proc. udziału w rynku. Auta z LPG wybiera co 20. klient, a hybrydy - co 50. nabywca samochodu używanego.
Nowym trendem jest pojawianie się ogłoszeń sprzedaży samochodów elektrycznych. - Samochody elektryczne w śladowych ilościach pojawiają się na rynku aut używanych. Ze względu na możliwość darmowego parkowania w miastach, obniżenia kosztów eksploatacji i brak akcyzy, są niewątpliwie bardzo ciekawą opcją do rozważenia - dodaje Grzela.
Sprzedaż samochodów w Polsce. To będzie rok wzrostów
Podkreśla, że pierwsze tygodnie nowego roku pokazują chwilowy spadek liczby transakcji. Firma tłumaczy to m.in. oczekiwaniem na konsekwencje Polskiego Ładu, który wpływa m.in. na niższą opłacalność leasingu samochodów z wykupem prywatnym.
Naszym zdaniem ten rok będzie jednak kolejnym, kiedy odnotowane zostaną wzrosty sprzedaży, zarówno na rynku nowych, jak i używanych samochodów. Spodziewamy się, że również import utrzyma się na podobnym poziomie - ok 1 mln pojazdów. Niestety, wielu handlowców importować będzie wciąż auta kilkunastoletnie - podsumowuje Grzela.