Odsetek przedsiębiorstw, które planują podnosić w tym roku płace wzrósł do 36 proc. Rok temu było to 31 proc. – wynika z badania Grant Thornton. Szacuje się, że wynagrodzenia wzrosną średnio o 8-9 proc.
Co jest motorem wzrostu płac? Okazuje się, że luka kadrowa. 60 proc. firm twierdzi, że brak wykwalifikowanych pracowników stanowi dla nich silną i bardzo silną barierę rozwoju. To z kolei zwiększa presję płacową.
Co więcej, polskie przedsiębiorstwa planują zatrudniać. Stworzenie nowych etatów w 2019 roku planuje 23 proc. średnich i dużych pracodawców wobec 17 proc. rok temu.
[ Zaskakujący wzrost wynagrodzeń. Ekonomiści tłumaczą podwyżki ](https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zarobki-przecietne-wynagrodzenie-place,62,0,2424382.html)
"Gdyby dynamika płac - jak sugeruje nasze badanie - miała dalej przyspieszać, może się okazać, że kwestia kosztów pracy wymknie się spod kontroli. Wzrost płac, choć oczywiście pozytywnie wpływa na konsumpcję, staje się niebezpieczny dla firm i gospodarki, jeśli zaczyna istotnie i na dłuższy czas górować nad wzrostem wydajności pracy. Wydaje się, że jeśli wynagrodzenia w Polsce faktycznie w przyszłym roku będą dalej przyspieszać, ten negatywny scenariusz zacznie się spełniać" – twierdzi w raporcie Monika Smulewicz z Grant Thornton.
Koszty pracy nie są straszne dla Szwedów. Odsetek przedsiębiorstw ze Skandynawii, które planują wzrost płac, wynosi 43 proc. To najwyższy wynik wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl