Miniatur Wunderland w Hamburgu to największa na świecie makieta modelarstwa kolejowego, w której tory liczą łącznie 15,4 km. Gdy umawiałem się na spotkanie z przewodnikiem, już na wstępie zaznaczyłem, że z całej powierzchni 1,5 tys. mkw. szczególnie interesuje mnie jedno miejsce. Lotnisko Knuffingen.
Ta część całej ekspozycji zajmuje obszar 150 mkw. Została oddana do użytku zwiedzających w 2011 r. po blisko sześciu latach prac konstrukcyjnych, które pochłonęły łącznie 150 tys. roboczogodzin. Oprócz poruszających się pociągów, pojazdów, a nawet figurek, największą atrakcją makiety lotniska Knuffingen, są startujące i lądujące samoloty. W 2019 r. Miniatur Wunderland ogłosił, że po ośmiu latach działalności lotnisko Knuffingen zanotowało 9 mln lotów i ani jednego opóźnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lotnisko w Hamburgu w miniaturze
Knuffingen to fikcyjne miasto, którego makieta jest jedną z najstarszych części Miniatur Wunderland. Model lotniska wzorowano jednak na prawdziwym porcie lotniczym - odzwierciedla ona terminal portu lotniczego w Hamburgu.
Można tam oglądać 52 modele samolotów, w tym Airbusa A380, Boeinga 777, Concorde'a. Co jakiś czas pomiędzy nimi przemknie... Sokół Millennium z "Gwiezdnych Wojen", wywołując salwy śmiechu wśród zwiedzających.
Do budowy makiety wykorzystano 75 modeli budynków, 90 pojazdów, 40 tys. lampek LED, 15 tys. minifigurek, 4 tys. sztucznych drzewek, 100 km okablowania i 1000 m torów kolejowych w skali H0. Płytę lotniska i drogi kołowania oświetlono blisko 2,5 tys. diod LED.
Z lotniska odbywa się 250 "rejsów" dziennie. Jak to możliwe? Odpowiada za to grubo ponad 50 tys. linijek kodu stworzonego przez programistów i precyzyjny system, odpowiadający za przemieszczanie się i ładowanie pojazdów oraz modeli samolotów. Jak w prawdziwym porcie lotniczym, tu nie ma miejsca na przypadek i improwizację.
Miniatur Wunderland. Starty i lądowania samolotów
Każdy samolot, który opuszcza płytę lotniska udaje się we wcześniej zaprogramowane miejsce - do rękawa przy terminalu albo na stanowisko na płycie postojowej. To możliwe dzięki temu, że - w uproszczeniu - każdy model ma własny napęd i za pomocą magnesu sterującego porusza się po drucie umieszczonym pod powierzchnią jezdni na makiecie.
Wokół zaparkowanego samolotu pojawiają się pojazdy obsługi naziemnej. Następnie samolot jest wypychany z miejsca postojowego i drogami kołowania udaje się w kierunku pasa startowego. Tam odbywa się najważniejsza część całego pokazu.
Na krótko przed startem z głośników wydobywa się dźwięk silników, odpowiadający startującej maszynie. Pod modelem pojawiają się dwa metalowe pręty, które kotwiczą w specjalnych otworach. Pręty te przymocowane są do modułów poruszających się po ukrytej w osi pasa startowego szynie. Dzięki nim samolot przemieszcza się do przodu, wznosi i "leci" w kierunku okna w ścianie pokrytej rysunkiem chmur. Okno to podnosi się na odpowiednią wysokość i samolot znika za powiewającymi roletami.
To, co najciekawsze z technicznego punktu widzenia, odbywa się chwilę później. Po zniknięciu z pola widzenia, samolot zatrzymuje się, a pręty opuszczają się, aż samolot znajdzie się na platformie. Zjeżdża z niej na inną, ruchomą - ta, jak winda, przenosi się na jeden z trzech poziomów oczekiwania. Gdy nadchodzi czas przylotu na lotnisko Knuffingen, technologiczny spektakl za kulisami odbywa się w analogicznej kolejności.
Tylko na opracowanie tego systemu poświęciliśmy trzy lata - powiedział mi Matthias, przewodnik po Miniatur Wunderland.
Za kulisami Miniatur Wunderland
Po makiecie lotniska poruszają się nie tylko samoloty i pociągi, ale też inne pojazdy. To autobusy, ciężarówki, pojazdy obsługi naziemnej, policji i służb ratunkowych. Służy do tego gęsto utkana sieć drucianych "szyn". Modele pojazdów są wyposażone w magnesy i baterie.
Pojazdy te samodzielnie udają się za kulisy makiety, gdzie przygotowano instalację służącą do ich ładowania. - Przypomina automatyczną myjnię dla samochodów. Pojazd wjeżdża w bramkę, gdzie zostaje naładowany i po zakończeniu procesu wyjeżdża z niej i wraca na makietę. Ingerencja człowieka nie jest do tego konieczna - dodał Matthias, oprowadzając mnie po wystawie.
Miniatur Wunderland każdego roku odwiedza ponad milion turystów.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.