Pytany w opublikowanym w czwartek wywiadzie, czy ma plan B na wypadek problemów z energią, szef MRiT odparł, że oczywiście są takie plany. Wskazał, że resort klimatu przedstawił plany ewentualnych wyłączeń w przypadku braku gazu. - Nie przewidujemy jednak, że nastąpi to w najbliższym sezonie. Ten problem mają Niemcy, ale to skutek błędnej polityki Angeli Merkel zorientowanej na Nord Stream 1 i 2. Dużo większą niż my część prądu Niemcy produkują z gazu, więc mają też obawy o energię elektryczną. My jesteśmy w dużo lepszej sytuacji - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny energii zmartwieniem rządu. Oto plan Polski na walkę z kryzysem
- Obawiamy się nie o to, czy energia będzie, tylko o jej cenę. Oczekuję twardych działań i wykorzystania instrumentów Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że 9 września na radzie ministrów UE zostaną podjęte decyzje, które ustabilizują rynek i do połowy września będzie coś wiadomo - dodał.
Na pytanie, czego oczekuje od Komisji Europejskiej, minister zaznaczył, że Komisja ma kompetencje na wspólnym rynku energii. - Produkujemy w Polsce energię z węgla po 700-800 zł za MWh, a ceny na giełdzie wynoszą 2,1 tys. zł, bo wyznacza je najdroższe medium, czyli gaz. Energia z OZE kosztuje 300 zł/MWh, a też musi być sprzedawana po najwyższej cenie - wskazał.
Szczegóły pomocy dla przedsiębiorców "w ciągu kilku dni"
- Minister Anna Moskwa przedstawi na radzie 9 września propozycję, by ceny odnosiły się do produkcji. Obecny system jest absurdalny, dobry na czas pokoju, ale nie na obecny. Komisja jest w stanie systemowo rozwiązać problem wysokich cen - stwierdził minister.
Podkreślił, że rząd realizuje też działania na rynku krajowym. - Jestem po spotkaniach z przedstawicielami branż ceramicznej, cementowej i hutniczej. Dla największych energochłonnych przedsiębiorców przygotujemy kilkumiliardowy program, który ogłoszę w ciągu kilku dni - przekazał minister Buda.