Monika Piątkowska na antenie RMF 24 rozmawiała o sytuacji na rynku żywności w czasie rosnącej inflacji. Jak podkreśliła, w ubiegłym roku żywność podrożała średnio o 23 proc. W tym natomiast "drożało będzie wszystko".
Przed Wielkanocą te wzrosty przyspieszą, ze względu na rosnące ceny energii i gazu. Wzrosty mogą być nawet o 30-35 proc. – oceniła Monika Piątkowska.
Tak będzie drożała żywność
Rozmówczyni rozgłośni podkreśliła, że np. bochenek chleba może kosztować nawet 8 zł. Nie powinna też nikogo dziwić cena drożdżówki rozpoczynająca się od 5 zł. Jako przyczyny wymienia przede wszystkim wojnę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieliśmy drożejące zboże w sposób absolutnie nierynkowy i niekontrolowany w momencie agresji Rosji na Ukrainę. Ceny zboża kształtowane są w oparciu o ceny na giełdach światowych. I to jakby przekłada się również na ceny zboża w Polsce. W momencie agresji Rosji na Ukrainę te ceny rzeczywiście na giełdach wyskoczyły do góry – zauważyła w rozmowie z RMF FM.
Podkreśliła, że choć później ceny zboża spadały, to jednak nadal rosną ceny pasz. A to przyczyni się do wzrostu cen mięsa, tak samo, jak inflacja i koszty pracy. Trzeba też pamiętać, że od Nowego Roku nie obowiązuje tarcza antyinflacyjna na energię i gaz, a to np. zwiększy ceny nawozów.
Żywności nie zabraknie, ale będzie droga
Szefowa Izby Zbożowo-Paszowej zapewniła, że bezpieczeństwo żywnościowe kraju, w rozumieniu pustych półek sklepowych, nie jest zagrożone. Jednak choć będzie ona dostępna, to "jej przystępność dla pewnych grup społeczeństwa może być zagrożona". – Właśnie z powodu wysokich cen – zaznaczyła.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.