Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

To posiedzenie RPP będzie inne niż wszystkie pozostałe

39
Podziel się:

Pierwszy raz w historii polskiego banku centralnego posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się po złożeniu formalnego wniosku o Trybunał Stanu dla szefa NBP. Sam wynik posiedzenia zaskoczeniem nie będzie. Rada powinna utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie.

To posiedzenie RPP będzie inne niż wszystkie pozostałe
Wniosek o Trybunał Stanu dla prof. Adama Glapińskiego pojawił się w sejmie w zeszłym tygodniu (Licencjodawca, Jacek Dominski/REPORTER)

W zeszłym tygodniu 191 posłów koalicji rządzącej złożyło wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Zarzucono w nim prezesowi NBP naruszenie Konstytucji RP i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP.

Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Pierwszy raz po wniosku o TS dla prof. Glapińskiego

Adam Glapiński wysłał list do premiera Tuska i zaproponował spotkanie. W ten czwartek z kolei szef NBP i zarazem przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej pierwszy raz po złożeniu wniosku poprowadzi kwietniowe posiedzenie, a w piątek prof. Glapiński wystąpi na konferencji prasowej. Do tej pory osobiście (poza wywiadem dla "Financal Times") nie komentował tych zarzutów.    

Za niego zrobiła to część Zarządu NBP, która uważa, że wniosek jest atakiem na niezależność tej instytucji.

Jesteśmy oskarżani za to, co możemy i powinniśmy robić. Wnioskodawcy tworzą stan, w którym w przypadku podobnych zagrożeń w przyszłości, Polska będzie bezbronna, a osoby zajmujące funkcje publiczne będą się bały podejmowania decyzji. Komunikat, który dziś został wysłany, brzmi: Jeżeli w chwili zagrożenia, wykażesz spokój, odwagę i wiedzę, podejmiesz konieczne decyzje, odniesiesz sukces, wyciągniesz kraj z opresji, to zwycięzca kolejnych wyborów będzie chciał wsadzić Ciebie do więzienia. Ten atak się nie powiedzie, niezależności NBP nie da się złamać ani zniszczyć - czytamy w oficjalnym oświadczeniu banku.

Co ze stopami procentowymi?

Czy wniosek może wpłynąć na wysokość stóp procentowych? Ekonomiści są zdania, że kwietniowe posiedzenie nie powinno nikogo zaskoczyć i stopy procentowe zostaną utrzymane na obecnym poziomie ze referencyjną 5,75 proc.

Według najnowszego konsensusu PAP Biznes obniżki stóp o 25 pb. jedynej w bieżącym roku można spodziewać się najwcześniej w IV kw. Następnie w całym 2025 r. prognozowane są cięcia o łącznie 100 pb., co oznaczałoby główną stopę na koniec przyszłego roku na poziomie 4,50 proc.

Marcowe wypowiedzi członków RPP były relatywnie jastrzębie i wskazywały na stabilizację stóp co najmniej do końca 2024 r.

W ocenie Gabrieli Masłowskiej przy braku nowych szoków o obniżkach stóp można będzie myśleć w drugiej połowie 2025 lub na początku 2026 r. Jej zdaniem jest tak wiele czynników niepewności mogących podbijać inflację, że nie jest wykluczona możliwość podwyżki stóp pod koniec 2024 r.

Zdaniem Iwony Dudy trudno znaleźć przestrzeń do obniżek stóp procentowych w 2024 r., a start dyskusji o cięciach stóp mógłby nastąpić najwcześniej na koniec tego roku. Według niej należy bardzo ostrożnie podchodzić do ewentualnego ruchu na stopach w dół w tym roku, w warunkach dużej niepewności krajowej i geopolitycznej, która może zagrażać trwałemu sprowadzaniu inflacji do celu. Członkini Rady wykluczyła podwyżki stóp.

Cezary Kochalski uważa natomiast, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest stabilizacja stóp do końca bieżącego roku. Według niego, momentem rozpoczęcia dyskusji o obniżkach stóp może być marzec 2025 r., gdyby projekcja inflacji pokazała trwałe okiełznanie inflacji bazowej.

Z kolei Wiesław Janczyk poinformował, że niecierpliwie czeka na możliwość głosowania za dalszą obniżką stóp proc. i sądzi, że w III kw. 2024 r. mogą pojawić się do tego przesłanki. W 2025 r. chciałby zobaczyć minimum 100 pb. cięć kosztu pieniądza lub więcej.

Co dalej z inflacją?

Od marcowego posiedzenia RPP wyklarowały się nieco perspektywy wpływu na inflację czynników regulowanych. Ministerstwo Finansów poinformowało, że od 1. kwietnia wraca 5-proc. stawka VAT na żywność (0 proc. do tej pory).

Z kolei resort klimatu informował, że po świętach pod obrady rządu trafi pakiet ustaw związany z cenami energii, a MKiŚ zaproponuje nowe niższe taryfy. Zapowiedziano wprowadzenie bonu energetycznego dla osób z najniższymi dochodami. Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych; przepisy wygasają w połowie roku. Minimalny wariant MKiŚ zakłada, że na pomoc może liczyć 3,5 mln gospodarstw domowych.

Tymczasem inflacja nie przestaje zaskakiwać po stronie niższych odczytów - flash GUS za marzec pokazał CPI na poziomie 1,9 proc. r/r i 0,2 proc. m/m. Jest to wynik niż punktowy cel inflacyjny banku 2,5 proc.

Nie spodziewamy się zmiany stóp procentowych przez RPP, ani tego, żeby zaskakująco niski odczyt marcowej inflacji (spadek do 1,9 proc. rdr, najniżej od sześciu lat) istotnie zmienił retorykę RPP. Prezes NBP zapewne ponownie zwróci uwagę na utrzymującą się niepewność dotyczącą: (a) cen energii w II półroczu, (b) oczekiwanego ożywienia gospodarczego, (c) skali ekspansji fiskalnej. Będzie także podkreślał (dość słusznie zresztą), że w tych warunkach RPP powinna skupiać się na perspektywach inflacji bazowej, a nie krótkoterminowych wahaniach CPI - ocenili w zapowiedzi tygodnia ekonomiści Santandera.

"Nie spodziewamy się sygnałów w kierunku zbliżającego się łagodzenia polityki pieniężnej, a raczej potwierdzenia scenariusza stabilizacji stóp. W ostatnich tygodniach coraz więcej przedstawicieli RPP, którzy byli dotąd postrzegani jako przedstawiciele frakcji "gołębiej" (m.in. G. Masłowska, I. Duda) przyłączało się do opinii, że obniżki stóp procentowych przed końcem tego roku są mało prawdopodobne" - dodali.

Analitycy Morgan Stanley zwracają uwagę, że niepewność fiskalna i regulacyjna dotycząca perspektyw inflacji zmniejszy się przed lipcowym posiedzeniem RPP, również po tym jak EBC i Fed powinny obniżyć stopy procentowe o 25 pb. w czerwcu.

"W związku z tym nadal uważamy, że we wrześniu powstaną korzystne warunki dla NBP do obniżki stóp o 25 pb., ale ryzyko dla naszej prognozy pozostaje skierowane jest w stronę, że bank centralny woli utrzymać stopy na niezmienionym poziomie przez cały bieżący rok" - dodali.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
7 miesięcy temu
Panie Glapiński. Skoro Pan Banaś jest przyjacielem Pana Tuska to ja mogę popierać Pana działania w polityce pieniężnej.
Andrzej
7 miesięcy temu
Przy inflacji 20% stopy prawie takie same jak przy 1,9%? Tylko i wyłącznie banki się cieszą a ludzie załamują ręce.
Janusz
7 miesięcy temu
Nadszedł już chyba czas na opodatkowanie nieruchomości mieszkalnych w dodatkowy, całkowicie nowy sposób. Trzeba opodatkować flipperów. Trzeba opodatkować również właścicieli wielu nieruchomości mieszkalnych. Spekulacja mieszkaniami na rynku wtórnym jest działalnością bardzo zyskowną, a jednocześnie amoralną. Flipperzy działają na szkodę społeczeństwa, dla własnego spekulacyjnego zysku - to są zwykli spekulanci niszczący tkankę społeczną, szkodzący ludziom, krajowi i gospodarce - wszystkim. Właściciele jednego lub dwóch mieszkań nie są niczym złym. Ktoś ma mieszkanie, w którym mieszka i np. odziedziczył drugie po chociażby babci. To jest sytuacja naturalna. Jednak jest spora grupa osób posiadająca bardzo dużo mieszkań na wynajem w ogromnie zawyżonych cenach. Potrzebny jest podatek progresywny naliczany od ilości mieszkań i ich powierzchni - nie tylko ich wartości. Podatek ten powinien być progresywny. Osoby na stałe mieszkające w swoim mieszkaniu nie powinny go ponosić (lub stawka 0). Osoby będące właścicielem np. 3, 4, 5, itd. mieszkania powinny płacić podatek progresywnie do liczby mieszkań i ich metrażu. Np. przy każdym kolejnym mieszkaniu podatek powinien wzrastać o kolejne 5% od wszystkich mieszkań łącznie i być płacony corocznie. Jego wysokość powinno się ustalać w oparciu o łączny metraż wszystkich mieszkań danego właściciela, z odpowiednio uwzględnioną liczbą mieszkań. Oprócz tego osobno powinien być naliczany podatek od wartości rynkowej tych nieruchomości. Osoby posiadające po kilkadziesiąt mieszkań powinny się dzielić swoimi, często niebotycznymi zyskami, z budżetem państwa.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
Yfdc
7 miesięcy temu
Przestańcie okradać ludzi na bogacenie się bankowców
Wiktor
7 miesięcy temu
Przez ich decyzję stracę 20 tys pamiętajcie że bank aktualizuje oprocentowanie co pół roku! A rozdają innym kredyty za 2 procent!
Adi
7 miesięcy temu
Banki same chwalą się ile zarobiły na Polakach a RPP utrzymuje wysokie stopy na pewno jest to działanie na szkodę obywateli niektórzy bulą ten haracz pytanie komu tak puchną kieszenie i kiedy ich rozliczymy?
Glapi
7 miesięcy temu
Czyli raczej się nie zmienią chyba że impuls srednioterminowy wyniesie ponad 2 punkty a może spadną jeśli będzie tarcza a jak Tusk podniesie VAT itd
Lukasz
7 miesięcy temu
Jestem pod wielkim wrażeniem zakresu tematycznego publikacji Wiedza i Praktyka. Od prawa, przez zarządzanie, aż po rozwój osobisty - każdy znajdzie coś dla siebie
...
Następna strona