Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

"To zaraza". Linie lotnicze uderzają w prawo do odszkodowań za opóźniony lot

13
Podziel się:

USA i Kanada wzorują się na unijnych przepisach ws. odszkodowań za odwołane i opóźnione loty. Kolejne państwa mogą iść w ich ślady. - To może być koszmarem dla linii lotniczych i ich pasażerów - ostrzega Willie Walsh, dyrektor generalny IATA. Skrytykował ostatni wyrok TSUE w tej sprawie.

"To zaraza". Linie lotnicze uderzają w prawo do odszkodowań za opóźniony lot
W razie opóźnienia lub odwołania lotu, pasażerom w Unii Europejskiej przysługuje odszkodowanie do 600 euro (East News, Marcin Nowak/REPORTER)

Unijne rozporządzenie EU261/2004 przyznaje pasażerom prawo do odszkodowania za odwołany lub opóźniony o co najmniej trzy godziny lot. Jego wysokość może sięgnąć 600 euro. To sól w oku sektora lotniczego.

Według Eurocontrol dwie trzecie wszystkich rejsów w Europie odbywają się o czasie. To spadek o 7 pkt. proc. w stosunku do 2019 r., czyli ostatniego roku przed pandemią. Wtedy współczynnik punktualności wynosił 73 proc. W sezonie letnim punktualność spadła do 50-60 proc. Odwołano też 6,9 proc. zaplanowanych rejsów, czyli dwukrotnie więcej niż w 2019 r.

- Nie powinno dziwić, że prawie dwie dekady po wejściu w życie rozporządzenia konsumenci płacą więcej, aby pokryć koszty odszkodowań, a badania nie wykazują poprawy w zakresie redukcji opóźnień lub odwołań rejsów - stwierdził Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA. Należy do niej ponad 290 linii lotniczych z całego świata, w tym m.in. Polskie Linie Lotnicze LOT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

- Rozporządzenie jest krótkie, ale orzecznictwo do tych przepisów to już encyklopedia - mówiła w programie Money.pl Renata Piwowarska, Rzecznik Praw Pasażerów w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Tłumaczyła w ten sposób, dlaczego dochodzenie odszkodowania za opóźniony lub odwołany lot to długi proces.

Linie lotnicze mają prawo odmówić pasażerowi odszkodowania w wysokości od 250 do 600 euro w określonych przypadkach.

Trzeba zbadać dwie przesłanki: czy jest to przyczyna niezależna od przewoźnika i czy zrobił on wszystko, aby rejs mógł się odbyć - dodała.

EU261/2004. Odszkodowanie za opóźniony lot

- Niesławne europejskie rozporządzenie w sprawie praw pasażerów EU261/2004 to zniekształcająca zaraza. Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości UE nadal przekształca EU261 ze złego w absurd. Jego ostatni wyrok stwierdził, że śmierć pilota nie jest okolicznością nadzwyczajną - przypomniał Walsh.

Chodzi o wyrok TSUE z początku maja. Dotyczył on rejsu portugalskich linii TAP z lipca 2019 r. Lot planowany był o godz. 6.05 ze Stuttgartu do Lizbony. Niespełna dwie godziny wcześniej pierwszy oficer został znaleziony martwy w hotelowym łóżku. Cała załoga, wstrząśnięta tym wydarzeniem, stwierdziła, że jest niezdolna do lotu, w związku z czym został on odwołany. Zastępcza załoga zabrała pasażerów ze Stuttgartu dopiero o godz. 16.40.

TSUE stwierdził, że "taka śmierć, choć tragiczna, nie stanowi 'nadzwyczajnej okoliczności', lecz jest – podobnie jak każda niespodziewana choroba mogąca dotknąć niezbędnego członka załogi – wpisana w normalne wykonywanie działalności przedsiębiorstwa lotniczego".

Ameryka Północna idzie w ślady Unii Europejskiej

Przepisy nazwane przez Walsha "zarazą", rozprzestrzeniają się po świecie, wyznaczając nowy standard prawnej ochrony pasażerów lotniczych przed skutkami opóźnionych i odwołanych lotów.

- Byliśmy zdumieni, gdy Stany Zjednoczone ogłosiły, że EU261/2004 będzie wzorem dla ich represyjnego systemu praw pasażerów. Było to ściśle związane z najnowszą innowacją Kanady w jej reżimie w stylu 261, w którym linia lotnicza jest teraz winna, dopóki nie zostanie udowodniona jej niewinność - wyliczał Walsh.

Powołał się na badania przeprowadzone wśród kanadyjskich podróżnych, z których wynika, że 93 proc. było zadowolone ze swojego ostatniego lotu. - Jest to ustawowy młot do zgryzienia orzecha, a wyniki będą bałaganiarskie - podkreślił.

Zwrócił uwagę przedstawicieli linii lotniczych z całego świata, obecnych na walnym zgromadzeniu w Stambule, że kolejne państwa mogą pójść w ślady Unii Europejskiej, USA i Kanady. - Rządy od Australii po Amerykę Łacińską i Bliski Wschód myślą o własnych innowacjach w tej dziedzinie, co może być koszmarem dla linii lotniczych i ich pasażerów - ostrzegł.

"Wpływ byłby przerażający"

IATA uważa, że właściwym sposobem na poprawę sytuacji pasażerów jest usprawnienie funkcjonowania przestrzeni powietrznej.

- Jednocześnie Europa wygodnie usprawiedliwia się od modernizacji zarządzania ruchem lotniczym. Jednolita europejska przestrzeń (SES, Single European Sky) powietrzna zawiera narzędzia umożliwiające zmniejszenie większości opóźnień u ich źródła i poprawę efektywności środowiskowej - dodał Walsh.

W czasie pandemii prawdziwą plagą było odwoływanie lotów na masową skalę. Amadeus, globalny dostawca m.in. systemów rezerwacji biletów lotniczych, w maju 2021 r. przeprowadził badanie na grupie 5 tys. pasażerów ze świata. Wykazało ono, że dla 81 proc. podróżnych wyższe ryzyko anulowania rejsu było barierą, powstrzymującą przed zarezerwowaniem podróży. Wskazywano, że powodem jest długi czas oczekiwania na zwrot pieniędzy.

Unijna dyrekcja generalna ds. sprawiedliwości zaproponowała wówczas rozwiązanie tego problemu. Ale nie spodobało się ono liniom lotniczym.

Nagroda za zgniłe pomidory trafia jednak do inicjatywy "Pay as you fly" unijnej DG ds. Sprawiedliwości. W ramach błędnie pojmowanej ochrony podróżnych linie lotnicze otrzymywałyby pełną płatność dopiero po zakończeniu podróży. Wpływ na przepływy pieniężne byłby przerażający. I czyim interesom będą służyć wyższe koszty i wyższe taryfy, które z tego wynikną? - pytał Walsh.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Manveru
rok temu
Linie lotnicze działają na uprzywilejowanym rynku, gdzie nie obowiązują ich regulacje dotyczące innych podmiotów. Być może te kary są dotkliwe dla nich, ale jakoś nie przeszkadza im to po kowbojsku opóźnić pasażera o 17 godzin jeszcze między czasie zostawiając go w nocy z dzieckiem w hotelu nie przyjmującym kart płatniczych, do tego odmawiając wydania bagażu rejestrowego na czas noclegu. Do tego ten bagaż potem nie dolatuje do portu docelowego. Po takich przeżyciach to się ma ochotę ukarać ich jak najdotkliwiej. A takich ludzi nie jest mało, bo przecież całe samoloty nie dolatują na czas na przesiadki.
jcsr
rok temu
Ale jak LOT po zakupie biletów po 10 min. odwołał mi wszystko bez przyczyny w Covid to nic nie dostałem. Potem nawet lot powrotny przełożył o 6 godzin później i też jak kij pyyer. dział. Dlatego tym shite m nie latam już. Złodzieje jeszcze pieniędzy nie chcieli oddać za odwołany lot.
ant
rok temu
Własnie takie jest unijne prawo - wszyscy płacą więcej za bilety lotnicze bo zabezpieczają się na wypadek kar za opóźnienia... Czy to nie chore? Przecież jasnym było i jest że żadne linie lotnicze nie wezmą na siebie takich kar tylko przerzucą je na pasażerów. Ci jak im się uda raz na ileś tam lotów coś wyrwać to się cieszą nie mając świadomości że sami zapłacili za to swoje "odszkodowanie" i to z nawiązką. I tak jest ze wszystkim... Unia to kołchoz i to tak średnio funkcjonujący. Zobaczycie co będzie po wprowadzeniu podatku od śladu węglowego - wszystko będzie horendalnie drogie bo sama unia nic nie będzie produkowała bo się nie będzie opłacało a producenci spoza unii dorzucą do cen towarów ten podatek i to my go zapłacimy nie oni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
STOP PiS
rok temu
Rothschildy zadziałają pełną parą odnośnie NWO
maruda
rok temu
Zlikwidują latanie dla niewolników (pomysł jak ze wszystkimi ograniczeniami dla mas), pozostawią tylko prywatne odrzutowce milionerów i tyle.
Proste
rok temu
O, jakie biedaczki. Nic nie mogą, niczemu niewinne. Jak się wykonuje usługę, to należy robić to dobrze.
Iga
rok temu
Najlepiej nie latać! Linie lotnicze cały czas są dofinansowywane ze środków państw do których należą. Co to za biznes! Niech latający płacą pełną wartość lotu. Ludzie latają na parę dni w odległe miejsca, żeby połechtać swoje ego. To jest śmieszne i straszne zarazem.
logis
rok temu
Zostawić odszkodowania za spóźnione loty. To jest prawo obwatelskie konsumentów (nie tylko prawo konsumenckie), żeby pozywać niesłownych dostawców usług. Co najwyżej ustalić czas spóźnienia od którego wolno będzie linie lotnicze pozywać