Leszek Pawuła jest pierwszym polskim pilotem, który zasiadł za sterami legendarnego śmigłowca Black Hawk. Do tej pory wylatał na tej maszynie już ponad 300 godzin. Zaczynam się z nim mocno zaprzyjaźniać - powiedział.
Black Hawk od dwóch lat jest produkowany przez Polskie Zakłady Lotnicze Mielec na Podkarpaciu. Pawuła został zatrudniony przez firmę jako pilot doświadczalny, który ma przeprowadzać loty próbne maszyn, schodzących z linii montażowej.
Na trwających do niedzieli targach lotniczych ILA Berlin Airshow pokaz akrobacji na Black Hawku w jego wykonaniu jest jedną z największych atrakcji imprezy.
Jak powiedział, do pierwszego lotu amerykańskim helikopterem przygotowywał się 1,5 miesiąca, mimo że miał już wylatanych 5 tys. godzin na innych śmigłowcach. Najpierw był 4-tygodniowy kurs teoretyczny, potem jeszcze szkolenie na symulatorze.
_ - To jest bardzo skomputeryzowany śmigłowiec, można powiedzieć, że mamy w kabinie wewnętrzną sieć internetową do przerzucania danych, których są olbrzymie ilości. W kabinie nie ma ani jednego zegarka, który wyświetlałby wskazówki. Trzeba było się z tym wszystkim zapoznać i postudiować _ - zaznaczył Pawuła.
Do tej pory w Black Hawku spędził ponad 300 godzin. _ Zaczynam się z nim mocno zaprzyjaźniać. Polubiłem go od razu, ale żeby być z nim za pan brat, to nie mogłem powiedzieć na początku _ - podkreślił.
Teraz po 300 godzinach i wsparciu Mike'a Skaggsa, który go szkolił, Pawuła, mówi, że czuje się pewnie za sterami helikoptera. Zaznacza, że proces poznawania, szczególnie wszystkich opcji komputerowych, jeszcze musi trwać.
_ - Mam sprawdzać ten helikopter. Zatem muszę +wejść+ w ten śmigłowiec głęboko i wszelkie opcje, jakie tylko instrukcja przewiduje, sprawdzić. Muszę więc uczyć się o wiele więcej, niż potrzebne jest do zwykłego latania _ - powiedział.
Pawuła na Black Hawku potrafi wykonywać niezwykłe akrobacje. Zaznacza, że najtrudniejsze są te figury, które powodują ujemne przeciążenia. _ - Czyli coś, co waży ileś kilogramów, przestaje ważyć w ogóle, albo wręcz przeciwnie - zaczyna ważyć więcej. Takie figury po raz pierwszy zacząłem wykonywać na tej maszynie _ - powiedział.
Niedawno do Pawuły dołączyło dwóch kolejnych pilotów, którzy będą testować mieleckie Black Hawki. To Wojciech Romańczuk i Dariusz Daszewski.
Helikopter S-70i Black Hawk należy do nowej linii śmigłowców koncernu Sikorsky, który jest właścicielem PZL Mielec. Jest to średni śmigłowiec transportowy o udźwigu 10 ton. Maszyna napędzana jest dwoma silnikami, poruszającymi jeden wirnik nośny.
Śmigłowce Black Hawk wykorzystywane są w prawie 30 krajach świata. Głównym odbiorcą są Stany Zjednoczone, ale trafiają one również na wyposażenie sił zbrojnych m.in. Brazylii, Chin, Japonii czy Korei Południowej.
Produkowane w mieleckich zakładach maszyny wyposażone są m.in. w pełni zintegrowany cyfrowy kokpit, podwójny, automatyczny i cyfrowy system kontroli lotu połączony z autopilotem, aktywny system tłumienia drgań oraz podwójny system GPS/INS z mapami cyfrowymi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W Rosji rozbił się rządowy helikopter Mi-35 - to eksportowy wariant produkowanego od 1976 roku ciężkiego helikoptera Mi-24 nazywanego latającym czołgiem. | |
Gdy spadał krzyczeli "Bóg jest wielki" Śmigłowiec armii syryjskiej został zestrzelony nad Damaszkiem. | |
W Tatrach ratować będą na piechotę. Bo... - _ Apelujemy do turystów o rozwagę, bo ewentualne działania na pewno będą wolniejsze niż z użyciem śmigłowca _ - powiedział dyżurny ratownik. |