Polska żąda zamieszczenia sprostowania, premier Donald Tusk zapewnia, że kibice mogą przyjeżdżać na Euro i że będą bezpieczni, a angielski piłkarz Sol Campbell dostał specjalne zaproszenie na przyjazd do Polski.
Reportaż wyemitowany przez brytyjską stację BBC o polskich i ukraińskich kibicach wywołał duże zamieszanie. Nasz kraj, podobnie jak Ukraina, został w nim ukazany jako siedlisko rasizmu i stadionowego bandytyzmu.
Wandalizm, bijatyki, rasistowskie zachowania - reporter BBC przez miesiąc chodził na polskie mecze i pokazał to, co widział najgorszego. Przerażająca mieszanka brutalności i rasizmu wywołała szok u byłego kapitana reprezentacji Anglii Sola Campbella. Zaapelował więc do kibiców.
- _ Zostańcie w domu, oglądajcie przed telewizorami. Nie ryzykujcie powrotu w trumnie _ - powiedział piłkarz.
Polska i Ukraina zarzucają słynącej z najwyższych standardów BBC nierzetelność. - Nikt z reporterów BBC nie zapytał pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych czy policji - mówi rzecznik MSW Małgorzata Woźniak.
Głos w sprawie zabrał także premier Donald Tusk. Zaprosił kibiców do kraju i przypomniał, że Brytyjczycy od wielu lat goszczą w Krakowie i dobrze się bawią.
- _ Nie mieliśmy nigdy, podkreślam nigdy, ani jednego zgłoszenia ani jednego incydentu na tle rasowym złożonego przez brytyjskiego turystę _ - powiedział Donald Tusk.
Czytaj więcej o Euro 2012 | |
---|---|
Ministerstwo interweniuje w BBC. Zyski z turystyki zagrożone? W materiale BBC piłkarz przestrzegał, że lepiej nie jechać do Polski na Euro 2012, bo można tu zginąć. | |
Film w BBC przestraszył Brytyjczyków. Czy słusznie? Mariusz Sokołowski z policji przyznaje, że na derby by nie poszedł. | |
Rodziny piłkarzy nie przyjadą. Boją się rasizmu Część rodzin czarnoskórych zawodników reprezentacji Anglii nie pojedzie na piłkarskie mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie. |