SLD będzie domagał się, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawiona została informacja rządu dotycząca rozstrzygnięcia sprawy podwyżek dla funkcjonariuszy służb mundurowych - zapowiedział dzisiaj rzecznik Sojuszu poseł Dariusz Joński.
Na zdj. protest służb mundurowych w Gdańsku
Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych prowadzi ogólnopolską akcję protestacyjną, domagając się, żeby podwyżki w 2012 r. objęły nie tylko policjantów i żołnierzy, ale i pozostałych funkcjonariuszy. To reakcja na expose premiera, który zapowiedział około 300 zł podwyżki uposażeń dla żołnierzy i policjantów, począwszy od 1 lipca 2012 r.
Przedstawiciele łódzkiego komitetu protestacyjnego Federacji spotkali się dzisiaj między innymi z łódzkimi parlamentarzystami. _ - Chcemy wiedzieć, dlaczego rząd podjął taką decyzję, że część służb jest faworyzowana, a część jest pominięta w planowanych na 2012 rok podwyżkach _ - powiedział dziennikarzom przed spotkaniem szef łódzkiego komitetu protestacyjnego Krzysztof Frątczak, przewodniczący zarządu okręgowego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa.
Zdaniem Jońskiego, nie może być tak, żeby w Polsce w służbach mundurowych czy służbie zdrowia codziennie organizowane były protesty. Liczy on, że premier Donald Tusk zaproponuje służbom mundurowym rozwiązania dotyczące podwyżek.
_ - Mam nadzieję, że pan premier Donald Tusk już naszusował się na stokach, wróci i spotka się po pierwsze ze służbami mundurowymi, a po drugie zaproponuje rozwiązanie. Rozwiązanie powinno być sprawiedliwe. Jeśli podnosić płace, to dla wszystkich służb mundurowych, a nie dla jednych podnosić, a drugich pomijać. Tak nie powinno być _ - mówił Joński podczas briefingu z przedstawicielami komitetu protestacyjnego.
Zapowiedział, że klub SLD złoży wniosek, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawiona została informacja rządu na temat rozstrzygnięcia i zakończenia tego protestu. _ - Ale też znalezienia takiego sposobu, aby służby mundurowe nie były ze sobą skłócone, bo ta propozycja niepotrzebnie je tylko ze sobą skłóca _- dodał Joński.
Frątczak podkreślił, że funkcjonariusze służby więziennej, straży granicznej czy pożarnej nie czują się gorsi od kolegów z policji i wojska. _ - Są to służby specyficzne, wymagające od nas ofiarności. Uważamy, że wykonujemy bardzo ważne zadania, decydujemy o systemie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Chcemy przekonać rząd, aby jednak nasze służby zostały objęte podwyżkami _ - mówił.
18 stycznia ma się odbyć spotkanie ministra sprawiedliwości i ministra spraw wewnętrznych ze związkowcami służb mundurowych w sprawie podwyżek. Związkowcy nie kryją, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, możliwe są ostrzejsze formy protestu. _ - Pracujemy solidnie cały czas, ale nie wykluczamy różnych form protestu, które niestety będą bardziej uciążliwe niż te, które stosowane były do tej pory _ - dodał Frątczak. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów.
Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Mogą jednak podejmować akcje protestacyjne, na przykład oflagować komendy i posterunki, prowadzić _ strajk włoski _ czy uczestniczyć w pikietach.
Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych 19 grudnia ubiegłego roku powołała ogólnopolski komitet protestacyjny. 5 stycznia w wielu miejscach w kraju na kilka minut włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych. 10 stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili tzw. strajk włoski na lotnisku w Warszawie oraz na przejściach granicznych w Dorohusku i w Medyce. Dwa dni później w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, w miastach organizatorach Euro 2012 - odbyły się pikiety Federacji. Akcje protestacyjne poparli związkowi celnicy.
Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że podczas analizy budżetów podległych mu służb spróbuje poszukać pieniędzy na ewentualne podwyżki dla pograniczników i strażaków. Na podwyżki dla policjantów w 2012 r. w projekcie budżetu zarezerwowano ponad 200 mln zł.