Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Sprawa Krzysztofa Olewnika. Szokujące wyniki eksperymentu policji

0
Podziel się:

Gangster skazany za udział w porwaniu Krzysztofa Olewnika kłamał w zeznaniach. Eksperyment przeprowadzony na miejscu zdarzenia po 11 latach potwierdził hipotezę prokuratury.

Sprawa Krzysztofa Olewnika. Szokujące wyniki eksperymentu policji
(PAP/Marcin Bednarski)

Jak wynika z ustaleń śledczych niemożliwe było, aby Wojciech Franiewski, szef grupy przestępczej dokonującej porwania, dostał się do domu przez balkon i wpuścił porywaczy do środka oraz żeby nie zostawili oni za sobą żadnych śladów - donosi Wprost.pl. Ktoś musiał je więc uprzątnąć. To kieruje podejrzenia w stronę przyjaciela Olewnika, Jacka K. Chyba, że śladów nigdy tam nie było. Powraca hipoteza o samouprowadzeniu. Włodzimierz Olewnik krytykuje prokuraturę: dlaczego nie zrobiono wcześniej eksperymentu!

W rozmowie z Wprost Włodzimierz Olewnik potwierdził, że 26 października 2012 bardzo przypomina dzień porwania jego syna. Jest słonecznie, choć w nocy zapowiadają spadek temperatury. - _ Wygląda dokładnie tak samo jak tamten _ - przyznaje. - _ Czy wszystko jest takie same? _- dopytuje Wprost. - _ Nie, wtedy przed domem rosła kukurydza, której teraz tutaj nie ma. _

Pole kukurydzy, rosnącej naprzeciwko domu ma duże znaczenia dla wyjaśniania sprawy. To właśnie w niej przez kilka godzin mieli ukrywać się sprawcy porwania. Jednym z celów eksperymentu było wykazanie, że mało prawdopodobne jest aby porywacze mogli w czasie uprowadzenia Olewnika nie zostawić na podłodze jego domu ziemi i piachu, naniesionych z pola na podeszwach butów.

Eksperyment miał również wyjaśnić kilka innych niewiadomych. W czasie czynności śledczy próbowali odtwarzać kąty padania promieni światła, wydobywającego się z domu Olewnika oraz przeprowadzili eksperyment dźwiękowy, którego celem było ustalenie czy żona Jacka K. mogła widzieć poloneza z porywaczami. Jak ustalono było to niemożliwe. Eksperyment, z przerwami, trwał do późnych godzin nocnych.

Włodzimierz Olewnik i siostrą Krzysztofa Olewnika, nie ukrywają, że są zmęczeni, na granicy wytrzymałości. Śledztwo pozornie idzie do przodu. Wraca hipoteza samouprowadzenia, co ich boli. Imię Krzysztofa stawia się w złym świetle. - _ Może Krzysiu także sam się zabił? _- pyta gorzko jego siostra, Danuta.

Czytaj więcej w Money.pl
Śledztwo ws. śmierci Olewnika jeszcze potrwa Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu.
To sensacyjny zwrot w sprawie Olewnika Prokuratorzy szukają dowodów w związku z powrotem do pierwotnej wersji śledztwa, mówiącej o samouprowadzeniu.
Wiele kilogramów kokainy w rękach policji W Polsce zatrzymano w sumie cztery osoby - są to obywatele Ukrainy, Litwy i Łotwy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)