Gdy politycy zaczynają się mieszać do kwestii związanych z metodą in vitro, zagraża to bezpieczeństwu i jakości leczenia - uważa prekursor leczenia niepłodności tę metodą prof. Marian Szamatowicz.
Debatę poprowadził Włodzimierz Cimoszewicz, na zdjęciu
Mówił o tym w Białymstoku podczas debaty o społecznych i prawnych perspektywach związanych z zapłodnieniem in vitro. Debata odbywała się w ostatnim dniu międzynarodowej konferencji naukowej z okazji 25-lecia pierwszych w Polsce narodzin dziecka poczętego poza ustrojem matki. Stało się to 12 listopada 1987 roku w Białymstoku. Konferencja była poświęcona postępom w leczeniu niepłodności.
Debatę poprowadził niezależny senator Włodzimierz Cimoszewicz. Brała w niej udział m.in. udział wicemarszałkini Sejmu Wanda Nowicka (Ruch Palikota), były minister zdrowia Marek Balicki, demografowie, filozofowie, etycy, lekarze oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Nasz Bocian, które skupia środowiska działające na rzecz rodzin z dziećmi poczętymi metodą in vitro.
Prof. Marian Szamatowicz - szef zespołu lekarzy, dzięki któremu narodziło się w Polsce pierwsze dziecko poczęte metodą in vitro, podkreślał, że niepłodność jest chorobą uznaną przez WHO; choroba społeczną ze względu na swój zasięg. Mówił, że w momencie, gdy zaczynają w medycynę ingerować politycy zaburzone stają się najważniejsze dla lekarzy elementy takie jak skuteczność i bezpieczeństwo leczenia, a to zawsze uderza w biednych pacjentów, bo bogatych stać na leczenie za granicą.
W ocenie Anny Krawczak ze Stowarzyszenia Nasz Bocian _ głównym problem debaty o in vitro w Polsce jest problem medialny _. Podkreślała, że wiele rodzin boi się _ stygmatyzowania _ swoich dzieci z pozaustrojowego zapłodnienia, a pytania jakie dostają od dziennikarzy są dowodem na to, ze te obawy są uzasadnione. Podkreślała, że w trakcie konferencji w Białymstoku, gdzie w piątek stowarzyszenie zorganizowało spotkanie z rodzinami, padały pytania do dzieci w stylu _ odkąd wiesz, że jesteś inna _.
Wicemarszałkini Sejmu Wanda Nowicka mówiła, że już kilka lat temu była zwolenniczką publicznego pokazania dzieci poczętych dzięki in vitro, by zamanifestować, że są takie same jak reszta dzieci.
W jej ocenie, tocząca się w Polsce debata, mimo stygmatów, dokonała przełomu świadomościowego, bo rodziny zdecydowały się jednak po raz pierwszy pokazać swoje dzieci. Podkreślała również, że medycyna powinna zostać domeną lekarzy, a politycy powinni się _ trzymać od tego jak najdalej _.
Marek Balicki mówił o potrzebie ustawowej regulacji kwestii związanych z leczeniem niepłodności metodą in vitro. Przypomniał, że zobowiązuje do tego Polskę członkostwo w UE. Balicki nie potrafił jednak ocenić, czy Polska dojrzała do dobrej ustawy dotyczącej in vitro.
Senator Włodzimierz Cimoszewicz podkreślał, że leczenie niepłodności metodą in vitro nie jest pierwszą i pewnie nie ostatnią dziedziną medycyny budzącą kontrowersje. Według niego większość polskiego społeczeństwa jest do niej przekonana. _ Instynktownie czują, że nie ma w tym nic złego tylko wręcz przeciwnie, że dzięki temu tworzy się dobro i lekarze w tym zakresie mogą liczyć na duże poparcie _ - podsumował debatę.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Cimoszewicz stawia warunki prezydentowi Czy prezydent Francji przedstawi w Warszawie stanowisko swojego kraju w sprawie przyszłego budżetu Unii Europejskiej? | |
Pozwał Tuska za alarm bombowy, choć siedzi Sąd Okręgowy postanowił przesłuchać powoda, ale nie było go w sądzie, bo odsiaduje wyroki za liczne wyłudzenia. | |
Wicemarszałek wręczyła nagrody za in vitro Dzięki metodzie zapłodnienia pozaustrojowego przyszło na świat w Polsce już 30 tys. dzieci. |