Na pierwszym posiedzeniu organizacyjnym spotka się dziś skład sędziowski mający prowadzić w Sądzie Okręgowym w Warszawie nowy proces m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego, oskarżonego o _ sprawstwo kierownicze _ masakry robotników na Wybrzeżu w 1970 r. Sprawa toczy się już ponad 10 lat, w 1999 r. sprawę przeniesiono ją do Warszawy z Gdańska.
Na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiadają: ówczesny szef MON, 88-letni dziś gen. Wojciech Jaruzelski, wicepremier PRL, 78-letni obecnie Stanisław Kociołek i trzej dowódcy jednostek wojska tłumiących robotnicze protesty: Wiesław Gop, Bolesław Fałdasz i Mirosław Wiekiera. Nie przyznają się do winy. Odpowiadają z wolnej stopy. Formalnie grozi im nawet dożywocie.
Poprzedni proces dotyczący wydarzeń Grudnia '70 - który zbliżał się już do końca - został przerwany pod koniec maja, gdyż zmarł jeden z ławników. Ponieważ tzw. zapasowy ławnik wyznaczony do poprzedniego składu sędziowskiego zmarł już wcześniej - konieczne stało się ponowne rozpoczęcie procesu.
W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1315778400&de=1316210340&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&w=460&h=250&cm=0"/>