Wśród 57 zespołów parlamentarnych działających w Sejmie są takie jak np. _ Blok dla Lubelszczyzny _, Zespół ds. gospodarki komunalnej, Zespół na rzecz rozwoju dialogu obywatelskiego i społecznego - od momentu powstania oficjalnie nie obradowały one ani razu.
Zespół parlamentarny _ Blok dla Lubelszczyzny _, który powstał na początku 2008 roku, miał zajmować się m.in. pracą na rzecz rozwoju gospodarczego, kulturowego i społecznego tego regionu, a także regionów ościennych. Przewodniczącym zespołu jest senator PiS Grzegorz Czelej; wiceprzewodniczącą posłanka PO Joanna Mucha.
W regulaminie zespołu przewidziano, że ma on się zbierać nie rzadziej niż raz na kwartał. Mucha tłumaczy, że inicjatywa powołania tego rodzaju zespołu była bardzo dobra. _ - Na początku wszystko wskazywało na to, że osiągnie sukces i będzie prężnie pracował. Jednak jak się teraz okazało, myliliśmy się _ - zaznaczyła.
*W Sejmie istnieje kilkadziesiąt *zespołów parlamentarnych. Posłowie zrzeszają się w grupach zajmujących się np. bezpieczeństwem ruchu drogowego, energetyką, rozwojem komunikacji i turystyki rowerowej. Do najbardziej aktywnych zespołów należą m.in. zespół ds. osób niepełnosprawnych, ds. energetyki czy grupa ds. autyzmu.
Według posłanki jednym z powodów niedziałania zespołu jest to, że jego przewodniczący nie zwołał żadnego posiedzenia. Dodała, że inicjatywa na rzecz Lubelszczyzny _ właściwie już umarła i jej rozwiązanie to sprawa czysto formalna _.
Czelej podkreślił, że _ Blok dla Lubelszczyzny _ nie pracuje, ponieważ jest zbyt małe zainteresowanie pracą w nim ze strony parlamentarzystów. _ - Spotkania nie miały sensu, ponieważ zamiast 15 członków przychodziło czterech. W udziale w tej inicjatywie nie wyraził chęci także ówczesny szef PO na Lubelszczyźnie Janusz Palikot, którego zaprosiliśmy. A jeżeli zespół ma skutecznie działać, musi istnieć jakiś pas transmisyjny między nim a rządem _ - zaznaczył senator PiS.
Jak dodał, jest zdziwiony zarzutami Muchy. _ Posłanka PO przecież też może wyjść z inicjatywą zwołania posiedzenia, ale tego dotąd nie zrobiła _ - podkreślił. Ale - zaznaczył - jest wdzięczny, że Mucha przyjęła jego propozycję pracy w zespole.
Do Zespołu parlamentarnego ds. gospodarki komunalnej zgłosili się posłowie PO: Krzysztof Tyszkiewicz, Łukasz Borowiak, Artur Gierada, Cezary Tomczyk, Radosław Witkowski oraz Adam Krzyśków z PSL. Za główny cel tej inicjatywy obrano wsparcie przemian w interesie mieszkańców w polskiej gospodarce komunalnej. Od powstania na początku 2009 roku zespół nie wyłonił władz.
Gierada powiedział, że pomysł założenia Zespołu zrodził się wśród osób, które pracowały kiedyś w samorządach. _ Głównym inicjatorem był Krzysztof Tyszkiewicz _ - dodał. Jak mówił, do pracy w zespole zaproszono też kolegów z PiS. _ Jednak stwierdziliśmy wraz z nimi, że szerszą formułą tej inicjatywy będzie działanie w zespołach jak np. +Następne pokolenie+, który zajmuje się także gospodarką komunalną _ - podkreślił poseł.
Według niego, utrzymanie zespołu będzie miało sens tylko wtedy, gdy przyłączą się do niego posłowie z innych opcji politycznych. _ - Dopiero wtedy ukonstytuujemy władze i zaczniemy działać _ - zaznaczył Gierada.
Tyszkiewicz powiedział, że inicjatywa powołania Zespołu powstała, kiedy tworzyła się ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. _ - Myśleliśmy wówczas, że jeśli zespół się zarejestruje, przyłączą się do niego posłowie z innych opcji. Jednak nikt się nie zgłosił. A nie chodzi przecież, żebyśmy debatowali tylko w kręgu koalicyjnym, czyli z PSL _ - tłumaczył poseł PO.
Wyraził nadzieję, że zespół _ nie umrze śmiercią naturalną _ i w najbliższym czasie zacznie pracować. _ - Mam nadzieję, że znajdziemy trochę czasu, żeby go udźwignąć _ - dodał Tyszkiewicz.
_ Zespół parlamentarny na rzecz rozwoju dialogu obywatelskiego i społecznego _ powstał na początku 2008 roku. Głównym celem jego pracy ma być m.in. współpraca z organizacjami pozarządowymi - pracodawców i związków zawodowych. W jego skład wchodzą tylko posłowie PiS.
Stanisław Szwed (PiS), który jest pomysłodawcą stworzenia tego zespołu powiedział, że głównym powodem zaniechania pracy jest to, że wszyscy posłowie są z jednego klubu. _ Dlatego uznaliśmy wraz z kolegami, że ten zespół nie ma sensu, ponieważ nie stwarza debaty między partiami, a to jest najważniejsze w pracy zespołów parlamentarnych _ - zaznaczył. Szwed dodał też, że z powodu braku chętnych z innych partii w udziale w tym zespole, nie wyłoniono formalnie przewodniczącego.
| Czytaj w Money.pl | |
| --- | --- |
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/48/t20784.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/posel;pracus;posel;wagarowicz;i;posel;len,88,0,740696.html) | Poseł pracuś, poseł wagarowicz i poseł leń Janusz Palikot był jednym z najczęściej opuszczających sejmowe posiedzenia. |
| href="http://news.money.pl/artykul/sejmowi;wagarowicze;kto;unika;posiedzen,134,0,436358.html">
| Sejmowi wagarowicze. Kto unika posiedzeń Ubiegłoroczne, nieusprawiedliwione nieobecności posłów na posiedzeniach dają w sumie blisko trzy lata. |
| href="http://news.money.pl/artykul/kto;pracuje;a;kto;nie;w;sejmie,129,0,411777.html">
| Kto pracuje, a kto nie w Sejmie Wśród najbardziej aktywnych parlamentarzystów dominują przedstawiciele Lewicy oraz PiS. |