Około 3 proc. Polaków, głównie ludzi młodych, żyje w konkubinacie. W ciągu dziesięciu lat liczba osób nie będących w prawnym związku małżeńskim wzrosła niemal dwukrotnie, do 643 tys. osób - wynika z danych przedstawionych w siedzibie Episkopatu Polski.
W czwartek podczas konferencji pt. _ Konkubinat? I co dalej? _ przedstawiono dane dotyczące tego zjawiska w oparciu o informacje GUS z przeprowadzonego w 2011 r. spisu powszechnego. Organizatorami spotkania były: Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin oraz Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.
Z danych wynika, że w konkubinacie żyje około 3 proc. Polaków, natomiast w małżeństwach z dziećmi - 60 proc. Znaczną grupę (18 proc.) stanowią rodziny niepełne (samotna matka lub samotny ojciec z dziećmi). W konkubinatach wychowuje się 3 proc. dzieci w wieku do 24. roku życia.
Ks. Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego zwrócił uwagę, że zjawisko konkubinatu dotyczy już 643 tys. osób. W ciągu dziesięciu lat liczba ta wzrosła niemal dwukrotnie - z 396 tys. w 2002 r. Towarzyszy temu 40-procentowy wzrost liczy osób rozwiedzionych. W ciągu dziesięciu lat zmalała, z 309 tys. do 185 tys., liczba osób żyjących w stałej separacji.
Większość osób żyjących w konkubinacie to kawalerowie i panny (62 proc.). Jedynie co czwarty konkubinat stanowią osoby, które wcześniej zawarły związek małżeński. Blisko połowę konkubinatów w Polsce (49 proc.) tworzą osoby poniżej 34. roku życia.
Jak mówił ks. Sadłoń, wzrósł też odsetek osób deklarujących, że _ żaden ślub nie jest potrzebny do założenia rodziny _. Ponadto wśród większości młodych osób (w wieku do 34 lat) dominuje przekonanie, że współżycie przed ślubem kościelnym jest dopuszczalne.
W ocenie dyrektora Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin KEP ks. Przemysława Drąga, do wzrostu liczby luźnych związków przyczynia się m.in. rosnące przyzwolenie społeczne. _ Coraz częściej próbuje się tłumaczyć, że dobrze przeżyty konkubinat pomaga w życiu małżeńskim i rodzinnym. Dlatego ważne jest uświadamianie młodych ludzi, że małżeństwa, które wcześniej żyły w konkubinacie, rozpadają się o wiele częściej; świadczą o tym badania prowadzone w USA czy Kanadzie _ - powiedział ks. Drąg.
Jak przekonywano podczas konferencji, odpowiedzią na to zjawisko ma być coraz większa liczba inicjatyw podejmowanych przez ruchy katolickie i duszpasterzy na rzecz promocji małżeństw i rodziny. Wśród nich jest inicjatywa _ Keep calm and don't kocia łapa _ (Zachowaj spokój, nie żyj na kocią łapę), która ma zachęcić młodych ludzi do zawierania związków małżeńskich.
Jest to kampania Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, która rozpocznie się 25 marca podczas obchodzonego wtedy Dnia Świętości Życia. Poradnie rodzinne w każdej diecezji oraz duszpasterze będą wyjaśniać młodym ludziom, że konkubinat - jak przekonuje ks. Drąg - nie gwarantuje szczęśliwego małżeństwa.
_ Widzimy, że coraz więcej małżonków w kryzysie zjawia się w poradniach katolickich, bo wiedzą, że będzie tam ktoś, kto będzie próbował ratować ich małżeństwo i nie usłyszą odpowiedzi, że rozwód jest najlepszym rozwiązaniem _ - dodał ks. Drąg.
Czytaj więcej w Money.pl