Prof. Tomasz Grodzki został marszałkiem Senatu X kadencji. Uzyskał 51 głosów, 48 senatorów zagłosowało za kandydaturą Stanisława Karczewskiego.
Grodzki uzyskał poparcie trzech z czterech senatorów niezależnych. Jednak Lidia Staroń wstrzymała się od głosu. Czemu?
- Nie dla mnie są polityczne gry - tłumaczy w rozmowie z money.pl. Zaznacza jednak, że nie była przeciwniczką samej kandydatury prof. Grodzkiego, jednak "chciała pozostać niezależna".
- Nie chcę, aby Senat była areną polityczną. Będę rozmawiała z każdym, kto ma merytoryczne pomysły. Ale na pewno pozostanę niezależna, bo moją partią są ludzie - dodała.
Senator powiedziała nam jednak, że spodziewała się, że głosowanie zakończy się zwycięstwem Grodzkiego.
Lidia Staroń zaznaczyła, że w nowej kadencji chce się przede wszystkim zająć sprawami, które są ważne "dla zwykłych ludzi". Do jej priorytetów na należeć między innymi nowa ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych. Senator zapewnia, że "projekt jest już gotowy" - i zamierza go złożyć jak najszybciej.
Lidia Staroń była posłanką od 2005 do 2015 roku. W tych latach była też członkinią Platformy Obywatelskiej. Od 2015 r. jest niezależnym senatorem. W obecnej kadencji została członkinią Koła Niezależnych Senatorów - obok Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz Wadima Tyszkiewicza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl