W piątek Zarząd Główny NSZZ Policjantów ogłosił ogólnokrajową akcję protestacyjną w związku z brakiem porozumienia z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chodzi m.in. o podwyżki dla funkcjonariuszy.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany o ten protest w Programie Pierwszym Polskiego Radia odpowiedział, że "przyjmuje to ze smutkiem".
- Siedzimy przy stole, rozmawiamy, składamy stronie związkowej bardzo poważne propozycje w takich obszarach, które zostały nam wskazane - podkreślił. Dodał, że chodzi o kwestiach dodatków mieszkaniowych dla funkcjonariuszy podległych MSWiA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pewno nie ma środków na 15-proc. podwyżki dla policjantów. Natomiast pracujemy nad tym, żeby były środki na kwestie mieszkaniowe, które i przez samych funkcjonariuszy, komendantów czy związki zawodowe są podnoszone jako absolutnie temat numer jeden - zaznaczył.
Przypomniał, że w Radzie Dialogu Społecznego jest postulat, by dla całej sfery budżetowej podwyżki wyniosły 15 proc. Jednocześnie na początku tego roku dla sfery budżetowej, także dla funkcjonariuszy MSWiA, w tym policjantów, były podwyżki o 20 proc. - Więc wydaje mi się, że tutaj taka akcja jest niewłaściwa - dodał.
Podkreślił, że stara się rozwiązywać różne problemy czy dotyczące podwyżek czy np. kwestii mieszkaniowych policjantów, ale możliwości budżetowe są ograniczone. Jak dodał, liderzy związkowi dokładnie wiedzą, ile jest pieniędzy w budżecie.
"MSWiA ponosi odpowiedzialność za eskalację napięcia"
W piątek Zarząd Główny NSZZ Policjantów ogłosił ogólnokrajową akcję protestacyjną. "Od wielu miesięcy staraliśmy się prowadzić rozmowy z rządem, apelując o poprawę warunków pracy policjantów, o zapewnienie adekwatnych wynagrodzeń, a także o zwiększenie środków na rozwój i modernizację służb mundurowych, które stanowią fundament bezpieczeństwa obywateli. Niestety, pomimo wielokrotnych spotkań, prób negocjacji oraz gotowości do kompromisu, MSWiA nie wykazało żadnej chęci do faktycznego rozwiązania naszych problemów. Zamiast prowadzić dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty, ignorując potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji" -podkreślili funkcjonariusze.
Zaznaczyli, że akcja protestacyjna ma na celu obronę godności funkcjonariuszy, poprawę warunków pracy w policji oraz zapewnienie, że służba ta będzie w przyszłości w pełni efektywna i profesjonalna.
Budżet 2025. Kto zyska na podwyżkach?
- Protest będzie trwał do momentu, aż władze wykażą wolę do poważnych negocjacji i podjęcia realnych działań zmierzających do realizacji naszych postulatów. To MSWiA ponosi pełną odpowiedzialność za to, że sytuacja doprowadziła do eskalacji napięcia i zmusiła nas do podjęcia tej decyzji - dodali.
Związkowcy z NSZZ Policjantów postulują m.in. o waloryzację pensji o 15 proc., powszechne świadczenia mieszkaniowe na wzór tych otrzymywanych przez żołnierzy.
W połowie października szef MSWiA powołał wiceministra Wiesława Szczepańskiego na pełnomocnika do spraw współpracy ze związkami zawodowymi. Od tego czasu odbywają się spotkania w ramach Zespołu do spraw poprawy warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA. Biorą w nich udział zarówno przedstawiciele resortu jak i związkowcy.