Za przyjęciem ustawy głosowało 303 posłów, 14 było przeciwko, a 118 wstrzymało się od głosu.
Sejm przyjął tzw. ustawę węglową, a teraz rozpatrzą ją senatorowie.
Ustawa o dopłatach do węgla
Ustawa przewiduje, że gminy, spółki gminne i związki gminne kupią węgiel od importerów po cenie maksymalnej w wysokości. 1,5 tys. zł za tonę. Surowiec sprzedadzą krajowe podmioty - PGE Paliwa oraz Węglokoks. Następnie zajmą się jego dystrybucją wśród swoich mieszkańców.
Poniesione koszty - głównie transportu - będą mogły "doliczyć" do końcowego rachunku wystawionego gospodarstwom domowym, jednak w kwocie nie większej niż 500 zł. Wszystko po to, by cena za tonę węgla dla odbiorcy końcowego nie przekroczyła 2 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby nabyć węgiel po preferencyjnej cenie, mieszkańcy będą musieli złożyć do gminy wniosek o zakup preferencyjny. Będą mogły zrobić to osoby uprawnione do dodatku węglowego. Gmina natomiast dystrybucję węgla przeprowadzi poprzez własne jednostki organizacyjne, wybrane spółki, np. komunalne, umowę ze składem węgla, umowę z inną gminą. Mają przy tym być zwolnione z podatku akcyzowego.
Będzie można ubiegać się o zwrot pieniędzy
Gminy, które kupiły węgiel do sprzedaży przed wejściem w życie nowych przepisów, będą mogły wnioskować o zwrot różnicy w cenie. Z szacunków przedstawionych wcześniej przez Mateusza Morawieckiego wynikało, że koszt nowego programu dla budżetu państwa wynosi ok. 3 mld zł. A dlaczego akurat samorządy mają dystrybuować węgiel?
Samorządy są najbliżej mieszkańców. Duża część samorządów miała wątpliwości (wobec pomysłu dystrybucji węgla - przyp. red.). Wskazywały na cenę. Postanowiliśmy więc przygotować ustawę, która mówi, że samorządy mogą otrzymywać węgiel po 1,5 tys. zł od importerów, a następnie sprzedawać go po cenie do 2 tys. zł. Wprowadziliśmy zasadę, że w tych miejscach, w których samorządy nie będą w tej operacji uczestniczyć, tam będą mogły uczestniczyć w programie podmioty prywatne, prywatne składy - kupować węgiel po 1,5 tys.zł, a następnie sprzedawać go po cenie nieco wyższej niż samorządy, jeśli dotrzymają warunków, czyli m.in. będą sprzedawać węgiel tym odbiorcom, którzy mają zarejestrowane piece węglowe - tłumaczył na konferencji prasowej Jacek Sasin.