Jak informuje OPZZ w przesłanym do redakcji oświadczeniu, przewodniczący Jan Guz od samego rana jest w stałym kontakcie ze swoim czeskim odpowiednikiem Josefem Stredulą. Za jego pośrednictwem złożył kondolencje rodzinom ofiar i zapewnia, że będzie dążyć do wyjaśnienia okoliczności tragedii.
OPZZ podkreśla, że "konieczne jest wzmocnienie działań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa i poprawy warunków pracy, tak aby nigdy więcej nie doszło do podobnych dramatów".
"Bezpieczeństwo ciężko pracujących górników jest naszym priorytetem. Nie możemy pozwolić na to, żeby pracownicy musieli płacić swoim zdrowiem i życiem za pracę" - czytamy w oświadczeniu.
Do wybuchu metanu w kopalni w Karwinie doszło w czwartek po południu. 13 górników zginęło. Jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, 12 z nich to Polacy, a jeden był obywatelem Czech. Jeden z polskich górników od 22 lat mieszkał i pracował w Czechach, pozostali Polacy zatrudnieni byli w kopalni przez firmę ALTEX.
10 górników, którzy byli w momencie wybuchu pod ziemią, odniosło obrażenia. 3 rannych nadal jest w szpitalach: jeden w placówce w Karwinie, dwóch w szpitalu uniwersyteckim w Ostrawie. Stan jednego z rannych jest krytyczny, ma wielonarządowe obrażenia wewnętrzne i poparzoną większość ciała.
Z informacji MSZ wynika, że dwóch pozostających w szpitalach rannych to Polacy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl