Według szacunków Central Europe Energy Partner (CEEP), do 2030 roku na Śląsku pracę straci 40 tys. osób. Wszystko z powodu przemian w energetyce i spadające zapotrzebowanie na węgiel.
Zastąpienie miejsc pracy w górnictwie węgla kamiennego, na samym Śląsku, może kosztować 54 mld złotych.
W finansowaniu transformacji energetycznej mają pomóc pieniądze z budżetu Unii Europejskiej. Według wstępnych deklaracji, w strukturach UE ma powstać Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji w ramach polityki spójności.
Na razie nie wiadomo jednak jakie inwestycje będą mogły być dofinansowane.
Być może, na unijne pieniądze będzie mogło liczyć planowane Śląskie Centrum Szkoleniowe, które ma przygotowywać kadrę dla powstającego sektora odnawialnych źródeł energii.
- Do najważniejszych założeń projektu należy przekwalifikowanie pracowników zatrudnionych w tradycyjnych gałęziach przemysłu m.in. w sektorze górniczym na potrzeby sektora wiatrowego i dystrybucji energii. To także wzrost konkurencyjności na rynku pracy specjalistów i inżynierów i rozbudowanie lokalnego łańcucha dostawców i poddostawców wokół OZE. To wszystko razem spowoduje, że więcej wartości dodanej zostaje w kraju - mówi Grzegorz Tobiszowski, europoseł PiS, cytowany przez portal WNP.
Jak szacuje CEEP, w polskim górnictwie węgla kamiennego pracuje ok. 300 tys. osób, z czego na samym Śląsku ok. 300 tys.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl