"Solidarności" nie podobają się zapisy Europejskiego Zielonego Ładu. Związek uważa, że - pod płaszczykiem walki o klimat - pakiet marginalizuje gospodarki się rozwijające Europy Środkowo-Wschodniej. Sprzyja również federalizacji Unii Europejskiej.
"Analizując przebieg ostatnich wydarzeń, w tym działania i zaniechania rządu w tej dziedzinie, wyraźnie widać, że w zakresie transformacji energetycznej nie ma przed Polską perspektywy 50-60 lat. Nie ma nawet perspektywy do 2050 roku, deklarowanej w ramach podpisanych ostatnio górniczych porozumień" - pisze "S" w liście do rządu.
"Wręcz przeciwnie, ważąc plany rewitalizacji konwencjonalnych bloków energetycznych i rezygnację z budowy nowych, już dzisiaj widać naciski na likwidację większości z nich. To oznacza rewolucyjny, a nie ewolucyjnych odwrót od energetyki opartej na węglu i skraca tę perspektywę nawet kilkanaście lat" - czytamy dalej.
Jako przykład mechanizmu opresyjnego, który "pozostaje w sprzeczności z zasadami wolnego rynku", związkowcy podają unijny system handlu emisjami ETS. Dodają, że UE najpewniej nie zrezygnuje z tego systemu.
Dlatego też "Solidarność" wzywa rząd do rozmów, które dotyczyć mają m.in. zapewnienia energetycznego w sposób, który odpowiada wyzwaniom rozwijającej się gospodarki. Związek chciałby również poznać szczegóły dotyczące zmian polskiego miksu energetycznego w perspektywie najbliższych kilku, kilkunastu i kilkudziesięciu lat.
"To są fundamentalne pytania, na które w trybie pilnym NSZZ 'Solidarność' oczekuje odpowiedzi, opartych o wiarygodne analizy skutków społecznych i kosztów realizowanych przez rząd działań" - czytamy.
Pod koniec września powołany przez górnicze związki zawodowe Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i delegacja rządowa podpisały porozumienie, zgodnie z którym ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zakończyć działalność w 2049 roku.