- Stawiam taką tezę, że w naszym najlepszym interesie jest pozbyć się tej metazależności. Suwerenność będzie polegała na uniezależnieniu się od tej metazależności nie tylko związanej z gazem, o którym się bardzo dużo mówi - wskazał szef rządu. Dodał, że chodzi także o inne, nawet kilkukrotnie droższe surowce, jak np. ropa naftowa i inne paliwa kopalne.
Uprawnienia dla przemysłów energochłonnych
Premier przyznał, że "dla nas ten dylemat związany z Carbon Border Adjustment Mechanism, z tym podatkiem granicznym, jest zależny od tego, jaki będzie jego ostateczny kształt".
- Czy utrzymane zostaną uprawnienia dla przemysłów energochłonnych, czy te pieniądze będą trafiały do polskiej kasy po to, abyśmy mogli je alokować na przemysły energochłonne, na przemysły mniej energochłonne, ale na ich transformację, na ich transformację w kierunku zmniejszenia energochłonności. Czy będziemy mogli również amortyzować koszty społeczne takiej dużej zmiany transformacyjnej - tłumaczył szef rządu.
"Na to nie możemy się zgodzić"
Premier przyznał, że są to pytania, które jako polityk, jako premier musi postawić, "bo od nich dopiero, od odpowiedzi na te pytania(...) będą zależały nasze ostateczne także decyzje, decyzje rządu Rzeczypospolitej Polskiej dotyczące ostatecznego poparcia bądź nie".
- My nie możemy zgodzić się na to, żeby Polska ponosiła nadmiarowe koszty transformacji energetycznej - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że na import ropy, gazu i węgla - ostatnio także - wydajemy gigantyczne kwoty.
- Czyli płacimy z naszych pieniędzy Rosji, Arabii Saudyjskiej, Norwegii i innym państwom gigantyczne pieniądze, przekraczające to, co netto otrzymujemy z Unii Europejskiej - powiedział Morawiecki.
"Ważne zachowanie miejsc pracy"
Zdaniem premiera podejście Polski do kwestii polityki klimatycznej Unii Europejskiej powinno być pragmatyczne.
- Droga polskiego przemysłu powinna być drogą środka – powinniśmy korzystać z możliwości, jakie daje nam polityka klimatyczna, ale robić to tak, aby zachować jak najwięcej miejsc pracy – powiedział premier.