Rurociągami Colonial Pipeline transportowane są m.in. ropa, benzyna i paliwo lotnicze. System rurociągów liczy 8850 kilometrów długości i łączy rafinerie położone na południu Stanów Zjednoczonych i nad Zatoką Meksykańską z rynkami na wschodzie i południu kraju.
W sobotę spółka poinformowała, że padła ofiarą cyberataku. Atak był wymierzony w "niektóre systemy informatyczne". Aby zapobiec stratom, Colonial Pipeline zdecydowała się na wyłączenie wszystkich operacji.
"Colonial Pipeline podejmuje kroki w celu zrozumienia i rozwiązania tego problemu. W tej chwili naszym głównym celem jest bezpieczne i wydajne przywrócenie naszych usług oraz nasze wysiłki, aby powrócić do normalnego działania. Ten proces już się rozpoczął i dokładamy wszelkich starań, aby rozwiązać ten problem i zminimalizować zakłócenia dla naszych klientów" - czytamy w oświadczeniu spółki.
Na razie nie wiadomo, kto przeprowadził atak ani jakie były jego motywy. Jak podaje CNN, rzecznik prasowy Colonial Pipeline odmówił powiedzenia, czy firma otrzymała żądanie okupu.
O ataku poinformowano policję i agencje federalne. Spółka wynajęła też zewnętrzną firmę, która ma zbadać sprawę.