Postawa Moskwy stanęła na drodze do porozumienia ws. tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę od 2020 r. Rozmowy między Rosją, Ukrainą i Komisją Europejską zakończyły się fiaskiem. Dotychczasowa umowa wygasa z końcem roku. Kijów obawia się, że jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia z Rosją, Moskwa wstrzyma lub ograniczy dostawy do tego kraju.
"Czas ucieka. Jest i musi być poczucie pilności sprawy. Z tego powodu apelowałem do wszystkich przy stole, aby byli tak konstruktywni, jak to możliwe. Niestety muszę przyznać, że jestem rozczarowany dzisiejszym wynikiem" - mówił na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania wiceszef KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz, cytowany przez PAP.
Z jego relacji wynika, że Rosjanie domagali się pakietowego potraktowania sprawy nie tylko kończącego się kontraktu, ale też rozstrzygnięcia trybunału arbitrażowego w Sztokholmie.
Trbunał nakazał rosyjskiemu Gazpromowi wypłacić ukraińskiemu Naftohazowi odszkodowanie za to, że rosyjski monopolista nie dostarczał Ukraińcom wystarczającej ilości gazu do tranzytu na Zachód. Zadłużenie Gazpromu wobec Naftohazu sięga 2,6 mld dol. bez odsetek. Gazprom odmawia uregulowania tego zadłużenia.
Kolejne spotkanie ma się odbyć w przyszłym miesiącu, ale na razie nie ma ustalonej daty. Niewykluczone jest podpisanie porozumienia na pierwsze półrocze, które automatycznie stałoby się kontraktem długoterminowym po wypełnieniu odpowiednich warunków.
Strona ukraińska ma m.in. doprowadzić do tego, że z Naftohazu zostanie wydzielona nowa spółka do obsługi tranzytu gazu przez Ukrainę. Przyszła umowa ma się bowiem opierać się na prawie UE, które przewiduje konieczność takiego rozdziału.
Czytaj także: Sąd zajął 100 proc. akcji spółki należącej do Gazpromu
Jak podaje PAP, na nieco ponad dwa miesiące przed końcem roku wiele wskazuje na to, że Rosja nie będzie miała gotowej alternatywnej trasy dostaw do Europy, jakim miał być gazociąg Nord Stream 2. Dla Ukrainy zaprzestanie tranzytu przez jej terytorium byłoby niekorzystne zarówno z powodów dotyczących bezpieczeństwa, jak i ekonomicznych. Rosja pozbawiłaby w ten sposób Kijów środków z opłat za tranzyt, umożliwiając sobie dodatkowo całkowicie odcięcie tego kraju od surowca z kierunku wschodniego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl