Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Trump dogadał, ale czy Biden będzie realizował? Umowa wojskowa z USA wchodzi w życie

21
Podziel się:

Podpis prezydenta Andrzeja Dudy to zwieńczenie dzieła, na którym bardzo zależało rządowi Zjednoczonej Prawicy. W Polsce pojawi się więcej "amerykańskich chłopców". Nowy prezydent Joe Biden wie, jak bardzo to dla rządzących ważne. Realizując umowę, łatwiej będzie mu naciskać na Warszawę w sprawach praworządności.

Trump dogadał, ale czy Biden będzie realizował? Umowa wojskowa z USA wchodzi w życie
Na mocy umowy w Polsce rotacyjnie ma stacjonować 5,5 tys. amerykańskich żołnierzy. (East News, Jakub Kaminski)

Czy to już ostatnia umowa Trumpa z Polską? Bardzo możliwe. Dokument, który został podpisany przez prezydenta Dudę w poniedziałek, zawiera konkretne zasady i zobowiązania obu państw w zakresie współpracy wojskowej. Ratyfikacja przez prezydenta Dudę sprawia, że w praktyce umowa wchodzi w życie. Co w niej jest?

Umowa oznacza m.in. utworzenie w Poznaniu Wysuniętego Dowództwa V Korpusu Sił Lądowych. Ten rozpocznie działalność już w listopadzie, kiedy przyjedzie do Polski ok. 200 żołnierzy amerykańskich.

Obecnie w tzw. ciągłej, rotacyjnej obecności przebywa ich w Polsce 4,5 tys. Dołączyć ma do nich kolejny tysiąc (tych 200 jest już w tej liczbie). W dokumencie zobowiązujemy się ponosić cześć kosztów ich pobytu. MON wylicza je na ok. pół miliona złotych rocznie.

Zobacz także: Centra handlowe chcą rozmawiać z rządem. Oto postulaty

Co równie ważne i o czym już informowaliśmy w money.pl, umowa przewiduje, że Amerykanie zachowają pierwszeństwo w sprawowaniu jurysdykcji karnej. Polska się jej zrzekła.

Droga gościna

- Amerykanie nigdzie nie jadą, jeśli nie są chronieni prawnie. Zwykle, jak coś się stanie, żołnierz wraca do USA i znika. Sprawa jest zamknięta dla kraju, w którym coś złego wydarzyło się z udziałem tego człowieka - mówi Mariusz Cielma, ekspert wojskowy i redaktor naczelny "Nowej techniki wojskowej".

Podpisany dokument przewiduje też m.in., że w Drawsku Pomorskim będzie wspólne Centrum Szkolenia Bojowego, we Wrocławiu baza lotnicza, a w Łasku siedziba eskadry bezzałogowców. W sumie amerykańscy żołnierze dostaną do dyspozycji 19 kompleksów wojskowych. Ponadto na ich potrzeby trzeba będzie zrealizować aż 114 inwestycji w 11 różnych miejscach.

Chodzi tu m.in. o koszary dla co najmniej 20 tys. żołnierzy. Zapłacą za to polscy podatnicy, na razie nie wiadomo jednak ile. Jeszcze przed rokiem szacowano, że będzie to ok. 2 mld dol. (7,5 mld zł).

Pytanie tylko, czy wobec zmiany warty w Białym Domu, założenia umowy nadal będą realizowane? Czy administracja Bidena będzie tak samo chętna do wysyłania swoich żołnierzy do Polski, jak Trump?

Nowy gospodarz w Białym Domu

- Zmiana w fotelu prezydenckim w USA nie powinna nic tu zasadniczo zmienić. Może jednak nasza współpraca wojskowa być argument w rozmowach o praworządności w Polsce. Biden może nam przypomnieć, że wojska amerykańskie chcą stacjonować u sojusznika, który nie ma takich problemów wewnętrznych - mówi Mariusz Cielma.

Jak dodaje, wiele zależeć będzie teraz od tego, jak będą wyglądały kontakty z administracją nowego prezydenta.

- Obecnie rządzący mocno grali argumentem zwiększania obecności wojskowej USA. Nowy prezydent może chcieć nieco te liczby żołnierzy zmniejszyć. To nie musi być znaczące, to mogą być jakieś niuanse, odwlekanie w czasie, ale polskie władze zrobią wszystko, by ten kolejny tysiąc żołnierzy pozostał tysiącem. Amerykanie przy próbach wywierania na nas nacisków, mogą z tego skorzystać - wyjaśnia Cielma.

Drugi z naszych rozmówców przypomina, że w USA szczególnie traktuje się decyzje strategiczne poprzedników.

- Ogólna zasada jest taka, że u nowych prezydentów zawsze jest więcej ciągłości niż zmian. Jednak musimy zdać sobie sprawę z odmiennych perspektyw. Dla nas ta umowa to rzecz priorytetowa, a dla USA nie jest niezwykle istotna. Ten tysiąc żołnierzy w Polsce może nie być nawet na politycznym radarze Joe Bidena i nie sadze, by teraz miał się tym zająć - mówi dr Tomasz Płudowski, amerykanista z Collegium Civitas.

USA mają też swoje problemy

Jednak, jak przekonuje, nowy prezydent może do tego powrócić i decyzję mogą być podejmowane w obu kierunkach. Na razie Amerykanie będą respektować umowę, ale potem obecność może być zwiększana lub zmniejszana.

- Presja na ścisłe przestrzeganie trójpodziału władzy i praw człowieka będzie bardziej zdecydowana. Nie wykluczam dawania sygnałów w obszarze tego porozumienia wojskowego zachęcających do zmiany polityki. Wykluczam możliwość zerwania współpracy - dodaje Płudowski.

Licząc amerykańskich żołnierzy, ich czołgi i samoloty, warto pamiętać o czymś jeszcze. Przed USA i nową administracją decyzje, które mogą mieć wpływ na obecność wojskową tego państwa na całym świecie.

- Amerykanie, choć też chcą być obecni w Europie, mają świadomość, że prawdopodobieństwo konfliktu na tym kontynencie z potencjalnym przeciwnikiem, czyli Rosją, jest mało prawdopodobne. Zatem może dojść do prób ograniczenia liczebności - mówi Mariusz Cielma.

Tym bardziej że, jak dodaje ekspert, Rosja bardziej gra ostatnio na wywieranie wpływu na umysły ludzi, dezinformacją, działaniami w internecie, a nie czołgami przy granicy.

- Ponadto Amerykanie mają całą masę innych wyzwań. Obecnie muszą skupić się na zmianach w obszarze obronności, które uwzględniają rosnącą potęgę Chin - dodaje Cielma.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
kol
4 lata temu
Potrzebne nam to jak wystający gwóźdź w bucie
Marcin
4 lata temu
"jak coś się stanie, żołnierz wraca do USA i znika" - bardzo ryzykowna umowa jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Polek i Polaków...
e d ek4
4 lata temu
gdzie logika? jednego okupanta zamieniamy na innego i jeszcze za to zapłacimy.. a o podpis nie martwiłbym się . ten to wszystko podpisze...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
ariel
4 lata temu
Będą Polski bronić do ostatniego Polaka. No i do spłaty 447act.
.. nie mam wy...
4 lata temu
. ..chciałabym Bardzo Przeprosić za komentarz., mam nadzieję, że Nikogo Nie Obrażam ten sposób.,Bo wiem, że to nie jest miejsce na to wszystko ... Jednak już nie wiem co robić.. Nie Mam Już Wyjścia., Mój Synek jest dla mnie moim Całym Światem. .,Niespełna miesiąc temu Straciłam Pracę na skutek Pandemii.. Zostałam Bez Środków do Życia...Staram się zapewnić Synkowi wszystko co mogę, ale Stanęłam na Dnie., Nie mam Pieniędzy na Codzienne Życie..Dwa dni temu Syn chciał abym kupiła mu gazetę Minerały Świata,. Zabrakło mi 0,31 gr w kiosku i tłumaczyłam Pani, że mieszkamy blisko i jak tylko będę miała jakieś pieniądze to Odrazu Doniosę. Prosiłam ze Łzami w Oczach,. na nic się to nie zdało,. Syn siedział na ławce i jak podeszłam do Niego bez gazetki powiedział tylko: Chodź mamuś nazbieramy kamyków pod blokiem.,Nigdy Nie zapomnę Jego Oczu..,Wtedy zdałam sobie sprawę, że jak mi ktoś nie Pomoże to Sama Nie dam sobie Rady..Jestem zdrowa, ręce Garną Się mi do Pracy tylko, Nie Mam Gdzie,.Poszłabym gdzieś na noc sprzątać,ale jestem Sama z Dzieckiem i nie mam Go z kim zostawić.Nigdy jeszcze nie byłam w takiej Sytuacji.Pracowałam,,,. starczało na mieszkanie i skromne życie..Synek Nigdy nie chodził Głodny...,Byle Tylko mój Skarb miał wszystko co potrzeba. Nocami płaczę bo już nie daje rady,.Ta sytuacja Mnie Przerasta,, Jestem Załamana.Czuję, że zawodzę jako Matka. Jeśli Jest ktoś tutaj, kto po prostu chciałby choć trochę Pomóc., będę Wdzięczna do końca swojego życia., Każdy Gest jest dla nas wielką Pomocą. Dziękuję z góry, z Całego Swojego Serca,, Życzę Dobrego Środowego poranku ,. Ola z Torunia SGB Bank Spółdzielczy w Toruniu: 34 9511 0000 0000 5461 3000 0010 NASZ ADRES ZAMIESZKANIA I ZAMELDOWANIA: 87-100 Toruń ul. Jana III Sobeskiego 35/7. .
JESZCZE
4 lata temu
I NA NICH MAMY ROBIĆ ....
Benek
4 lata temu
Amerykańscy chłopcy niech siedzą u siebie i jedzą hamburgery a nie pokojowo najeżdżac Polskę i ruch.c polki żeby później były Brajanki i Jessiki.
Qwertt
4 lata temu
Trzeba było poczekać na nową administrację USA a nje teraz podpisywać.
...
Następna strona