Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, że jest polityczna wola, by doprowadzić do spotkania przywódcy Rosji Władimira Putina z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem.
- Donald Trump mówi, że skończy wojnę w sto dni. Ale trzeba zrozumieć, co on ma na myśli: w sto dni zdoła rozpocząć negocjacje z Putinem - oświadczył doradca ukraińskiego prezydenta w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie.
Dopiero po tym można będzie prowadzić rokowania między Ukrainą i Rosją. Aby zakończy tę wojnę trzeba zrozumieć kontekst i wysłuchać prezydenta Zełenskiego, który mówi o dwóch fundamentalnych dla nas krokach - dodał.
Następnie Podolak wyjaśnił, że pierwszym musi być uzgodnienie stanowisk USA, Unii Europejskiej i Ukrainy w kwestii sprawiedliwego pokoju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po drugie - zaznaczył - trzeba jasno określić narzędzia presji na Rosję, także w przyszłości. "Innymi słowy: Rosja nie zrezygnuje z pragnienia dalszego atakowania Ukrainy i nie tylko Ukrainy - stwierdził doradca prezydenta Ukrainy.
Ocenił, że "mówienie o pokoju w sto dni przynosi szkody nam i Zachodowi".
- Trzeba pozbyć się złudzeń: jest kraj agresor. Czy chcemy go zatrzymać i żyć w pokoju, sprawić, żeby zaakceptował to, że istnieje prawo międzynarodowe czy też pozwolić na to, żeby nic nie zapłacił za tę wojnę, zostawić mu terytorium i zgodzić się na dalszą ekspansję? - zapytał Podolak.
Jego zdaniem Ukraina nie powinna dyskutować o tym, czy jest gotowa odstąpić Donbas. Podkreślił, że nie ma mowy o żadnym kompromisie "kosztem Ukrainy".
- Ale jeśli wszyscy mówią cały czas o tym, żeby dać coś Rosji to jest to jak zaproszenie na wesele - ocenił.
"Prezydent elekt próbuje ocalić Ukrainę"
Specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy i Rosji emerytowany generał Keith Kellogg powiedział kilka dni wcześniej w telewizji Fox News, że prezydent elekt chce "jak najszybciej" doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, ale nie zamierza ustępować Putinowi.
Trump spotka się z Putinem. "To krwawa rzeź"
- Myślę, że ludzie powinni wiedzieć, że nie próbuje on niczego dać Putinowi ani Rosjanom. Próbuje ocalić Ukrainę i zachować jej suwerenność i dopilnuje, aby było to uczciwe i sprawiedliwe - oświadczył Kellogg.
Zaznaczył, że jego celem "osobistym i zawodowym" jest znalezienie rozwiązania konfliktu w ciągu 100 dni od 20 stycznia, kiedy ma nastąpić inauguracja Donalda Trumpa.
Trump ogłosił 7 stycznia zamiar zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie w ciągu sześciu miesięcy. W trakcie kampanii wyborczej mówił o doprowadzeniu jej do końca nawet w ciągu 24 godzin.
Michael Waltz, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, zapowiedział w niedzielę w wywiadzie dla ABC, że prezydent elekt wkrótce zadzwoni do Putina w ramach przygotowań do spotkania w celu zakończenia wojny na Ukrainie.