Donald Trump w poniedziałek odsłonił karty. Przekazał w poniedziałek, że kandydatem na wiceprezydenta zostanie senator z Ohio J.D. Vance. Jednak Vance jest nie tylko senatorem - podaje portal cincinnati.com. Polityk jest także inwestorem oraz autorem bestselleru. Ponadto dorobił się on pokaźnego majątku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji "Celebrity Net Worth", które powołuje się na jego oświadczenie majątkowe, majątek J.D. Vance'a jest wyceniany na ok. 5 mln dolarów, co przekłada się na 19,5 mln zł.
Vance posiada m.in. akcje Walmartu, które szacuje się na ok. 100 tys. dolarów. To jednak nie wszystko. Potencjalny wiceprezydent posiada także bitcoiny, których wartość wynosi 250 tys. dolarów. Oprócz tego posiada także aktywa m.in. Goldman Sachs oraz udziały w QQQ Exchange Traded Fund. Ich wartość to kolejne 2 mln dolarów.
Łączna wartość wszystkich inwestycji Vance'a wynosi — według szacunków — ok. 5,6 mln dolarów. Portal dodaje, że republikanin otrzymuje nie tylko pensje senatora, ale także tantiemy ze swojej autobiografii "Elegia dla bidoków". W 2021 roku zainkasował 475 tys. dolarów. Warto podkreślić, że książka została zekranizowana przez Netflix w 2020 roku.
Jako senator J.D. Vance zarabia rocznie 174 tys. dolarów, co przekłada się na miesięczną pensję w wysokości 14,5 tys. dolarów (56 tys. zł). Jeżeli Donald Trump wygra i Vance zostanie wiceprezydentem, wówczas jego pensja podskoczy do 19,5 tys. dolarów (76 tys. zł).
Były hejter ma pomóc Trumpowi
Vance na polityczną scenę wszedł w 2020 r. Od początku był wymieniany wśród faworytów w gronie potencjalnych kandydatów na urząd wiceprezydenta, chociaż jeszcze przed wyborami w 2016 r. ostro skrytykował Trumpa, twierdząc, że może stać się "amerykańskim Hitlerem".
Vance, który był wcześniej finansistą, obecnie jest jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników byłego prezydenta i jednym z liderów populistycznego skrzydła partii. Odkąd objął mandat senatora, stał się też jednym z najgłośniejszych przeciwników pomocy Ukrainie, twierdząc podczas jednego z wywiadów, że "nie obchodzi go", co się stanie z Kijowem. W drodze do prezydentury senator pokonał przedstawicieli tradycyjnego skrzydła partii, w tym senatorów: Marco Rubio i Tima Scotta oraz gubernatora Douga Burguma. Vance miał mieć poparcie m.in. syna prezydenta, Donalda jr.
Wybór Trumpa skrytykował sztab kampanii prezydenta Bidena, przedstawiając Vance'a jako ekstremistę, który będzie dążył do całkowitego pozbawienia kobiet prawa do aborcji. Demokraci przypomnieli, że Vance wyjaśniał kilka lat temu, że nie zatwierdziłby wyniku wyborów w 2020 r.
Skrajne skrzydło Republikanów po poprzednich wyborach prezydenckich rozprzestrzeniało informację o sfałszowaniu wyników, które dały wygraną Joe Bidenowi. Doprowadziło to 6 stycznia 2021 r. do zamieszek na Kapitolu. W sierpniu ubiegłego roku wielka ława przysięgłych w Waszyngtonie postawiła cztery zarzuty Trumpowi, oskarżając go o nielegalne działania mające odwrócić wynik przegranych przez niego wyborów.