O kłopotach lotniska w Amsterdamie pisaliśmy w money.pl już wielokrotnie, a rozpoczęły się wiosną tego roku. Braki kadrowe doprowadziły do odwoływania lotów, gigantycznych kolejek do odprawy oraz problemów z bagażem.
Powrót problemów Schiphol
Sytuacja poprawiła się nieco w sierpniu od momentu, kiedy lotnisko wprowadziło limity pasażerów, którzy mogli odlatywać z Schiphol. Oprócz tego zatrudniono nowych pracowników, którym zaoferowano dodatek w wysokości około 5 euro za godzinę pracy.
Dodatek i nowe zasady zatrudnienia obowiązywały jednak wyłącznie w trakcie wakacji. Kiedy te się skończyły, to powróciły stare problemy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Holenderskie media od dwóch tygodni media informują o kilkugodzinnych kolejkach, a na portalach społecznościowych publikowane są nagrania i zdjęcia przestawiające pasażerów stojących na zewnątrz terminali pod prowizorycznie ustawionymi namiotami. Tym razem problemy wywołała głównie ograniczona liczba personelu odpowiadającego za kontrolę bezpieczeństwa.
KLM odwołuje loty
I właśnie tego powodu w sobotę 17 września KLM anulowało 34 loty z Amsterdamu - informuje holenderska linia lotnicza. Jednak jej rzeczniczka zastrzega, że może być ich więcej.
Schiphol poprosił nas o ograniczenie liczby pasażerów, co jest niezwykle irytujące, ponieważ już teraz ze względu na kłopoty lotniska musimy odwołać od dziesięciu do dwudziestu lotów dziennie – przekazała dziennikarzom rzeczniczka KLM.
Przewoźnik zdecydował również, że do końca roku będzie sprzedawać mniej biletów na loty z lotniska w Amsterdamie. – Farsa na Schiphol sprawia, że spada zaufanie pasażerów do KLM – uważa Rob Swankhuizen z Holenderskiego Związku Zawodowego Techników Lotnictwa, cytowany przez dziennik "De Telegraaf".
Tymczasem stołeczne lotnisko ma nowe wyzwanie – poszukiwanie nowego szefa. W ubiegłym tygodniu do dymisji podał się dotychczasowy prezes Schiphol Dick Benschop.