Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. NST
|
aktualizacja

Młodym marzy się jeden zawód. 15 chętnych na miejsce w Lublinie

10
Podziel się:

Kierunek lekarsko-dentystyczny cieszył się największym zainteresowaniem podczas tegorocznej rekrutacji na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. O jeden indeks walczyło 15 kandydatów.

Młodym marzy się jeden zawód. 15 chętnych na miejsce w Lublinie
W tegorocznej rekrutacji największą popularnością cieszył się kierunek lekarsko-dentystyczny (Adobe Stock, Matej Kastelic)

O pierwszych wynikach rekrutacji na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie poinformowała w czwartek Magdalena Fatyga-Ładoszek z biura rekrutacji uczelni.

Łącznie na jednolite studia magisterskie ubiegało się 6,9 tys. kandydatów na 770 dostępnych miejsc, na studia pierwszego stopnia – 2,3 tys. osób na 520 miejsc – podała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Całe pokolenie Polaków spakuje się i wyjedzie. Nic ich w Polsce nie trzyma". Ekspert ostrzega

Hitem stomatologia. Aż 15 kandydatów na jedno miejsce

W tegorocznej rekrutacji największą popularnością cieszył się kierunek lekarsko-dentystyczny, na który zgłosiło się 1,5 tys. kandydatów, co oznacza, że o jeden indeks walczyło 15 osób. O przyjęcie na kierunek lekarski ubiegało się 3,6 tys. osób, tj. 10,7 osób na jedno miejsce. Na psychologię kliniczną zarejestrowało się 300 osób, co oznacza 10 chętnych na miejsce.

Na analitykę medyczną odnotowaliśmy 6 chętnych na jedno miejsce, na fizjoterapię – prawie 7 osób na miejsce. Z kolei na farmację były to 3 osoby na miejsce – dodała.

Wśród kierunków na pierwszym stopniu studiów najbardziej oblegana była biomedycyna, na którą zgłosiło się ok. 270 osób, tj. 9 osób na miejsce. O jeden indeks na pielęgniarstwie starały się 4 osoby, a na ratownictwie – 3,5 osób.

Wciąż trwa rekrutacja na studia drugiego stopnia, a także dla studentów zagranicznych. Dla studentów anglojęzycznych uczelnia przygotowała w sumie 300 miejsc. Dotychczas zainteresowanie wyrazili m.in. obywatele Tajlandii, Stanów Zjednoczonych, Tajwanu, Japonii i Chin.

W tym roku oferujemy kierunki na studiach drugiego stopnia w trybie stacjonarnym z możliwością dostosowania planu zajęć do osób pracujących. Dotyczy to m.in. pielęgniarstwa, produktów farmaceutycznych i kosmetycznych, kosmetologii, a także ratownictwa medycznego na pierwszym stopniu – wymieniła Magdalena Fatyga-Ładoszek.

W tegorocznej rekrutacji uczelnia przygotowała dla kandydatów łącznie 1,8 tys. miejsc na wszystkich kierunkach i rodzajach studiów.

Historia nauczania medycyny w Lublinie sięga 1944 roku

Historia Uniwersytetu Medycznego w Lublinie sięga 1950 r. Wtedy dwa wydziały Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (medyczny i farmaceutyczny), zyskały autonomię. Początkowo zostały przekształcone w Akademię Lekarską, która po trzech miesiącach przyjęła nazwę Akademii Medycznej. W 2008 r. AM została przekształcona w UM w Lublinie. Obecnie uczelnia kształci ponad 7 tys. osób.

W strukturze uczelni funkcjonuje 6 wydziałów: Lekarsko-Dentystyczny, Lekarski, Farmaceutyczny, Nauk o Zdrowiu, Nauk Medycznych, Biomedyczny. W ubiegłym roku roku uczelnia, na podstawie decyzji MEiN weszła w skład istniejącego od 2017 r. Związku Uczelni Lubelskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
wufmann
rok temu
Ja jednak będę polecał swój zawód, jestem dyplomowanym nauczycielem wf - niby się wszyscy śmieją, ale zobaczcie - żadnych klasówek sprawdzać nie muszę, pracuję 15 h/ tydzień, a no chyba wszyscy pamiętacie jak ten wf wygląda w polskiej szkole... z resztą jak chce zrobić jakieś cwiczenia to się krzywią, więc dam im tą przysłowiową już gałę i niech grają, przynajmniej trochę ruchu zażyją. Mam wakacje, ferie, sporo dodatkowych dni wolnych, i w razie potrzeby mogę 3 razy wziąć płatny roczny urlop. Pensja, fakt, na obecne czasy to nie są kokosy... tyle że do tego dochodzi mi 13, wysługa lat, dodatek wiejski i masa innych benefitów. A jak mam ochotę to zawsze po pracy mogę sobie dorobić, bo umówmy się - z nudów bym padł jakbym codziennie o 12:00 zasiadał w fotelu przed telewizorem.. ZUS już mam opłacony, także mam masę możlwiości na 2 etat. Także ja ze swojego zawodu jestem bardzo zadowolony i jak ktoś nie wie jeszcze co ze sobą zrobić to szczerze polecam.
anna
rok temu
Nie dziwne... obecnie w Polsce jak nie jesteś lekarzem lub informatykiem... no ewentualnie nie odziedziczyłeś kilku ha pola pod miastem wojewójdzkim... to zostaniesz dziadem, bez szans na własne normalne mieszkanie nawet...
Świeży specja...
rok temu
Oj biedne dzieci, do tego trzeba mieć pasję i powołanie. Znam wielu absolwentów medycyny wysłanych przez "przedsiębiorczych" rodziców na lekarzy jako inwestycje ... kończy się szybkim wypaleniem, kasa niby jest ale i tak mniejsza niż się wszyscy spodziewają (bo przez pierwsze 6 lat po studiach to jest zgodnie z rozporządzeniem ministra 0,9-1,1x średniej krajowej ), a do tego nieustanne szykany i mobbing od starszych , oczekiwania pacjentów z kosmosu , mnóstwo bezpłatnych nadgodzin i śmiesznie płatnych dyżurów co nikt nie chce ich brać...no ale młodzi muszą żeby nie zostać wyrzuconymi na pysk ze specjalizacji... jak się nie lubi pomagać ludziom to bardzo łatwo się wypalić i potem zostanie praca dla "BigPharmy" czy pisanie prac naukowych nie mających związku z życiem... No i gorzkie wspomnienia zmarnowanej na nauce młodości podczas gdy wszyscy inni balowali... są dużo łatwiejsze sposoby zarobku... natomiast jak ktoś lubi pomagać innym to da radę przez to przejść i będzie miał mnóstwo możliwości pomocy pacjentom i satysfakcji - więc dla ludzi empatycznych jak najbardziej polecam.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
Świeży specja...
rok temu
Oj biedne dzieci, do tego trzeba mieć pasję i powołanie. Znam wielu absolwentów medycyny wysłanych przez "przedsiębiorczych" rodziców na lekarzy jako inwestycje ... kończy się szybkim wypaleniem, kasa niby jest ale i tak mniejsza niż się wszyscy spodziewają (bo przez pierwsze 6 lat po studiach to jest zgodnie z rozporządzeniem ministra 0,9-1,1x średniej krajowej ), a do tego nieustanne szykany i mobbing od starszych , oczekiwania pacjentów z kosmosu , mnóstwo bezpłatnych nadgodzin i śmiesznie płatnych dyżurów co nikt nie chce ich brać...no ale młodzi muszą żeby nie zostać wyrzuconymi na pysk ze specjalizacji... jak się nie lubi pomagać ludziom to bardzo łatwo się wypalić i potem zostanie praca dla "BigPharmy" czy pisanie prac naukowych nie mających związku z życiem... No i gorzkie wspomnienia zmarnowanej na nauce młodości podczas gdy wszyscy inni balowali... są dużo łatwiejsze sposoby zarobku... natomiast jak ktoś lubi pomagać innym to da radę przez to przejść i będzie miał mnóstwo możliwości pomocy pacjentom i satysfakcji - więc dla ludzi empatycznych jak najbardziej polecam.
idealiści !
rok temu
chylę czoło !...przecież lekarze tak mało zarabiają, że co rusz organizują akcje protestacyjne...
wufmann
rok temu
Ja jednak będę polecał swój zawód, jestem dyplomowanym nauczycielem wf - niby się wszyscy śmieją, ale zobaczcie - żadnych klasówek sprawdzać nie muszę, pracuję 15 h/ tydzień, a no chyba wszyscy pamiętacie jak ten wf wygląda w polskiej szkole... z resztą jak chce zrobić jakieś cwiczenia to się krzywią, więc dam im tą przysłowiową już gałę i niech grają, przynajmniej trochę ruchu zażyją. Mam wakacje, ferie, sporo dodatkowych dni wolnych, i w razie potrzeby mogę 3 razy wziąć płatny roczny urlop. Pensja, fakt, na obecne czasy to nie są kokosy... tyle że do tego dochodzi mi 13, wysługa lat, dodatek wiejski i masa innych benefitów. A jak mam ochotę to zawsze po pracy mogę sobie dorobić, bo umówmy się - z nudów bym padł jakbym codziennie o 12:00 zasiadał w fotelu przed telewizorem.. ZUS już mam opłacony, także mam masę możlwiości na 2 etat. Także ja ze swojego zawodu jestem bardzo zadowolony i jak ktoś nie wie jeszcze co ze sobą zrobić to szczerze polecam.
anna
rok temu
Nie dziwne... obecnie w Polsce jak nie jesteś lekarzem lub informatykiem... no ewentualnie nie odziedziczyłeś kilku ha pola pod miastem wojewójdzkim... to zostaniesz dziadem, bez szans na własne normalne mieszkanie nawet...
set
rok temu
Ja na miejscu rektora to bym przy wyjściu z uczelni stawiał takie elektronicze budki z machającą sztuczną dłonią i jak ktoś by kończył studia to by słyszał komunikat "odbierz index! weź kredyt! zmień pracę! ojczyzna jest z ciebie dumna!" hhhhhhhehehehe xD