Kotecki pytany o kwestię Trybunału Stanu dla prezesa NBP stwierdził: "po złożeniu tego wniosku rzeczywiście widziałem, że zaprzątała ta sprawa jego myśli".
Trybunał Stanu dla Glapińskiego? Temat powraca
- Nawet w czasie posiedzeń Rady wracał do tego faktu, że posłowie złożyli taki wniosek i on w tej chwili jest badany przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej w Sejmie. Natomiast czy już się pogodził z tym faktem, tego nie wiem - stwierdził członek RPP.
Wstępny wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu, podpisany przez ponad 190 posłów koalicji, został złożony w marcu. Sformułowane w nim jest osiem zarzutów, m.in. utrudniania dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku, skupu obligacji przez NBP w 2020 r., informacji o spodziewanym zysku NBP dla rządu Mateusza Morawieckiego w trakcie prac nad budżetem, którego potem nie było, czy kwestii premii dla prezesa Glapińskiego.
Adam Glapiński 12 września po południu upublicznił nagranie, w którym przekonywał, że zarzuty wobec niego są umotywowane politycznie. - Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji. Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu - stwierdził prof. Glapiński.
Dzień później, czyli 13 września, Narodowy Bank Polski złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisława Gawlika.
"Zawiadomienie dotyczy bezprawnych działań podejmowanych przez Hołownię i Gawlika w związku z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego" - czytamy w komunikacie. NBP podkreślił, że działania te zostały podjęte pomimo braku podstaw prawnych i faktycznych, w tym zignorowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska zapowiedziała postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu w ramach swoich 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu. Punkt brzmiał następująco: "Łamanie Konstytucji i naruszanie praworządności zostanie szybko rozliczone i osądzone. W związku z tym przed Trybunałem Stanu stanie Adam Glapiński – za podważenie niezależności Narodowego Banku Polskiego oraz niewywiązywanie się z podstawowego obowiązku NBP, jakim jest przeciwdziałanie inflacji".
Koniec drożyzny?
Kotecki pytany był też o drożyznę. - Ceny nam raczej nie będą spadały. Zresztą to byłby bardzo zły sygnał, bo to by świadczyło, że gospodarka jest jakaś tam deflacyjna, stagnacyjna, co najmniej. Natomiast my się rozwijamy. Gospodarka rośnie, w związku z tym w takiej gospodarce ceny nie będą spadały, ale one nie będą też, wygląda na to, szybko rosły. Czyli stabilizuje nam się ta inflacja na takim poziomie w tej chwili 3-4 procent, może troszeczkę więcej i to będzie dalej się pogłębiało - zaznaczył.
- W grudniu inflacja wzrosła o 0,2 procent. Między grudniem a listopadem to jest bardzo niska inflacja. Właściwie prawie jakby jej nie było. Z drugiej strony oczywiście są takie towary, jak masło, które często kupujemy i widzimy, że te ceny na przykład wzrosły - tłumaczył.